Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Sylwester w Kolonii

Nagonka na azylantów po sylwestrowych napaściach na kobiety w kilku niemieckich miastach

Angela Merkel, która wielokrotnie broniła swojej polityki „otwartych drzwi” dla imigrantów wydaje się mieć więcej przychylnych uszu poza własną partią. Angela Merkel, która wielokrotnie broniła swojej polityki „otwartych drzwi” dla imigrantów wydaje się mieć więcej przychylnych uszu poza własną partią. Number 10 / Flickr CC by 2.0
Nie ma pewności, że sprawcami sylwestrowych ekscesów są uchodźcy, ale nagonka na „przybłędów” i „azylantów” w internecie osiągnęła niespotykany do tej pory stopień agresji.
hughhillphotography/Flickr CC by 2.0

Uchodźcy są szansą na przyszłość – mówiła Angela Merkel w swoim sylwestrowym orędziu na Nowy Rok, transmitowanym przez telewizję publiczną. Czyżby? – zdają się pytać Niemcy, skonfrontowani z ekscesami, które wydarzyły się w Kolonii tego samego wieczoru.

Nie doczekały się one szybkiej transmisji – pierwsze przekazy na ich temat pojawiły się w telewizji publicznej dopiero po czterech dniach! Rozegrały się w cieniu kolońskiej katedry, na placu tuż obok dworca głównego. O ich przebiegu można było za to dowiedzieć się już po paru godzinach z mediów społecznościowych.

Ponad tysięczna grupa młodych mężczyzn – według relacji świadków – o wyglądzie orientalnym obrzucała petardami innych uczestników zabawy pod gołym niebem. Byli podpici, ale nie pijani – sprawnie tworzyli mniejsze grupy, które osaczały kobiety, obmacywały je, obrażały, okradały z pieniędzy, dokumentów, komórek. W centrum dużego miasta! W samym środku toczącej się wśród Niemców debaty na temat uchodźców, których ponadmilionowa fala przypłynęła do Niemiec w 2015 roku.

Wydarzenia w Kolonii (ale jak się miało wkrótce okazać, w mniejszej skali również w Hamburgu i Frankfurcie nad Menem) zadziałały niczym przysłowiowa oliwa dolana do ognia w podminowanym społeczeństwie. No bo kto właściwie do nas przyjechał? – pytają Niemcy, a policja i politycy odpowiadają, że nie ma pewności, że sprawcami sylwestrowych ekscesów są właśnie uchodźcy. Te wyjaśnienia najwyraźniej nie uspokajają – nagonka na „przybłędów” i „azylantów” w internecie osiągnęła niespotykany do tej pory stopień agresji.

Obywatele wytykają klasie politycznej przymykanie oczu czy wręcz tuszowanie problemów wynikających z przestępczości imigrantów w ogóle.

Reklama