Z węgierską gospodarką nie jest dobrze. PKB urośnie w tym roku zaledwie o pół procenta. Spada produkcja przemysłowa, co ma ogromne znaczenie dla kraju żyjącego z produkcji samochodów. Premier Viktor Orbán zwołał niedawno nadzwyczajne spotkanie gabinetu w tej sprawie – tłumaczeń oczekiwano od jego dawnego ministra i twórcy polityki gospodarczej Fideszu. Strategia, polegająca m.in. na rozluźnieniu zależności finansowej od Zachodu, nacjonalizacji kluczowych sektorów państwa, poszerzeniu przywilejów socjalnych i liberalnej reformie podatkowej, miała postawić Węgry na nogi.