Węgierski rząd ma Donalda Tuska na celowniku. Chyba żaden inny zagraniczny polityk nie był tu tak mocno atakowany od 2010 r. Nasze stosunki osiągnęły historycznie niski poziom.
Węgierska opozycyjna centroprawicowa partia Tisza w dwóch sondażach zepchnęła rządzący Fidesz z pozycji lidera. Dla ugrupowania premiera Viktora Orbána to novum.
Na Węgrzech Viktora Orbána czas się zatrzymał. Rządzący Fidesz tak dokumentnie zabetonował wszystko i wszystkich, że ruszyć się nie da.
Aktywiści i dziennikarze twierdzą, że „ustawa o suwerenności” to kolejny krok Viktora Orbána, który ma na celu uciszenie krytyków i umocnienie kontroli nad ostatnimi niezależnymi mediami i organizacjami pozarządowymi.
Viktor Orbán przekonuje dziś, że to on jest strażnikiem europejskich wartości – w odróżnieniu od Zachodu, który stał się „pozachodni”.
Jakie to symboliczne, że Węgrzy określili dalszy kierunek swojej polityki w dniu, w którym świat dowiedział się o ludobójstwie Rosjan w Buczy. Zamiast pomstować na nich, czołowi propagandyści Orbána wylali kubeł urojonych pomyj na Ukraińców.
Wielu Węgrów zada sobie pytanie, ile ich będzie kosztować ewentualna porażka Viktora Orbána. Przeliczą i na niego zagłosują.
Czy Viktor Orbán zdoła namówić PiS do utworzenia nowej frakcji europarlamentarnej z Matteo Salvinim? Z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego dochodziły do niedawna sygnały dużego sceptycyzmu.
Premier Viktor Orbán wycofał dziś swoich europosłów z centroprawicowej frakcji Europejskiej Partii Ludowej. To był ruch wyprzedający, by uniknąć zawieszenia Fideszu.
Węgry wprowadzają zmiany w konstytucji dotyczące definicji małżeństwa i adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. To jednak tylko zasłona dymna dla brudnych interesów Viktora Orbána.