Referendum 23 czerwca przesądzi o losach europejskiego projektu wspólnotowego, ale też – naturalnie – pojedynczych mieszkańców Wysp. W prowadzonych miesiącami kampaniach na rzecz pozostania w Unii Europejskiej lub jej opuszczenia przeważyły argumenty drugiej strony. I emocje.
Sondaże sprzed referendum dawały skromną przewagę przeciwnikom Brexitu. Sądzono, że trend do końca się utrzyma, ale Brytyjczycy zaskoczyli. Opinia publiczna na całym świecie próbuje teraz – po czasie – dociec, co się wydarzyło.
Swoje teorie dość przekonująco wykłada BBC, wskazując osiem powodów, dla których Wielka Brytania woli się z Unią rozwieźć niż porozumieć. Przytoczmy je:
1. Brytyjczycy nie dali wiary ostrzeżeniom ekonomistów
Lista instytucji, które wskazywały na negatywne skutki Brexitu dla gospodarki Wielkiej Brytanii, jest długa. Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Confederation of British Industry, OECD, IFS – eksperci jednomyślnie podkreślali, że gospodarka na Wyspach zwolni, wzrośnie bezrobocie, funt straci na wartości, a brytyjskie firmy stracą wsparcie zagranicy.
Skarb Państwa zapowiadał wzrost podatków i cięcia w edukacji, służbie zdrowia i obronie. Centralny bank Anglii groził zaś recesją. Prezydent Barack Obama stwierdził z kolei, że USA z Wielką Brytanią nie będą się liczyć tak, jak liczyły się do tej pory. Do dyskusji toczonych między Stanami a Europą Londyn będzie zapraszany w ostatniej kolejności.
Wyspiarze nie przejęli się przesadnie tą perspektywą. „Brytyjczycy byli zewsząd bombardowani ostrzeżeniami – zauważa BBC. – Najwyraźniej nie dali im wiary albo uznali, że to cena, którą warto zapłacić”.