Świat

Unia na wieki. Amen

Prof. Krzysztof Pomian o szansach przetrwania zjednoczonej Europy

„Polityka Kaczyńskiego i Orbána – nieliczenia się z nikim – może skończyć się tym, że Unia przestanie ich finansować. A wtedy zobaczymy, co z tej polityki zostanie”. „Polityka Kaczyńskiego i Orbána – nieliczenia się z nikim – może skończyć się tym, że Unia przestanie ich finansować. A wtedy zobaczymy, co z tej polityki zostanie”. AN / Wikipedia
Prof. Krzysztof Pomian, filozof i historyk, dyrektor naukowy Muzeum Europy w Brukseli, o kryzysie wspólnoty europejskiej i szansach jej przetrwania w czasach Putina, Kaczyńskiego i Trumpa.
Prof. Krzysztof PomianKrzysztof Żuczkowski/Forum Prof. Krzysztof Pomian

Adam Szostkiewicz: – Czy wspólnotowy projekt europejski przetrwa w zderzeniu z tsunami populizmu i nacjonalizmu?
Krzysztof Pomian: – Czy w Europie można mówić o tsunami? Fala populizmu i nacjonalizmu wzbiera na pewno, ale nawet wyborcy pani Le Pen – ok. 30 proc. Francuzów – w większości są za pozostaniem Francji w Unii Europejskiej. Podobnie jest gdzie indziej. Niebezpieczeństwo jest realne, ale nie panikujmy. Przeciwdziałają mu bowiem czynniki, które zmobilizują Unię do zwarcia szeregów. Najważniejszym z nich jest narastająca świadomość zagrożeń zewnętrznych, takich jak nieprzewidywalna polityka Putina, terroryzm islamski, amerykański izolacjonizm skłonny zwinąć parasol ochronny nad Europą, masowy napływ ludności zwłaszcza z Afryki.

Ale z tego nie wynika, że Unia przetrwa w obecnym kształcie.
Jestem pewien, że przetrwa, choć nie wiadomo, w jakim składzie. Możliwe, że Polska i Węgry znajdą się poza nią.

Wielka Brytania już opuszcza Unię. Czy Brexit może być gwoździem do trumny wspólnoty europejskiej?
Nie wierzę. Wspólnota europejska istniała bez Wielkiej Brytanii i może bez niej istnieć w przyszłości. Nawet gdyby wystąpiły z niej jeszcze jakieś państwa.

Dzisiejszą Unię Europejską tworzyli pospołu chadecy, socjaliści i liberałowie. Ich projekt przewidywał integrację gospodarczą, ale na gruncie akceptacji wspólnych wartości liberalnych, demokratycznych i – horresco referens! – socjalistycznych; dążenie do ich realizacji było przeto wbudowane w sam proces integracji. Dlatego w Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej, wcześniejszej wersji UE, nie mogły uczestniczyć nie tylko kraje komunistyczne, ale i Portugalia Salazara, z czego być może nie zdają sobie sprawy Jarosław Kaczyński i jego akolici.

Polityka 52/53.2016 (3091) z dnia 18.12.2016; Polityka; s. 42
Oryginalny tytuł tekstu: "Unia na wieki. Amen"
Reklama