James Robart, sędzia federalny w Seattle w stanie Waszyngton, wydał w piątek czasowy nakaz wstrzymania wykonywania dekretu Donalda Trumpa, zakazującego wjazdu do USA obywatelom siedmiu państw z muzułmańską większością. Zakaz objął obywateli Iraku, Syrii, Iranu, Sudanu, Libii, Somalii i Jemenu.
Jak podała prokuratura generalna stanu Waszyngton, czasowy zakaz wykonywania dekretu Trumpa obejmuje cały kraj. Powołany jeszcze przez George’a W. Busha sędzia James Robart w uzasadnieniu swej decyzji podkreślił między innymi, że mieszkańcy stanu Waszyngton mogliby ponieść „nieodwracalne szkody”, gdyby rozporządzenie prezydenta pozostawało w mocy.
Dekret zdążyły już zaskarżyć dwa stany: Waszyngton i Minnesota.
Prokurator generalny stanu Waszyngton Bob Ferguson z zadowoleniem przyjął decyzję sędziego. „Zwyciężyła konstytucja. Nikt nie stoi ponad prawem, nawet prezydent” – napisał w oświadczeniu.
Prezydent Trump się odwoła
Tymczasem Sean Spicer, rzecznik Białego Domu, broni decyzji Donalda Trumpa o wstrzymaniu na 90 dni wydawania wiz obywatelom siedmiu państw muzułmańskich. Według niego miała ona na celu ochronę Amerykanów.
Jednak amerykański Sąd Apelacyjny odrzucił wniosek Departamentu Sprawiedliwości o natychmiastowe przywrócenie dekretu prezydenta Donalda Trumpa, unieważniającego wizy dla obcokrajowców z muzułmańskich krajów.
Linie lotnicze ponownie otwarte dla obywateli 7 zakazanych państw
Linie lotnicze Qatar Airways oraz Air France ponownie zaczęły wpuszczać na pokłady samolotów pasażerów, którym na mocy dekretu Donalda Trumpa z 27 stycznia zakazano wjazdu do USA.
„Obywatele siedmiu krajów (Irak, Iran, Libia, Somalia, Sudan, Syria i Jemen), a także wszyscy uchodźcy posiadający wizę lub prawo stałego pobytu (Zieloną Kartę), będą mogli udać się do USA” – głosi komunikat katarskich linii lotniczych.
O rozpoczęciu wpuszczania na pokłady samolotów pasażerów objętych od tygodnia dekretem poinformowały także francuskie linie Air France. „Od dzisiaj wprowadzamy w życie decyzję sądu” – informował rzecznik linii Herve Erschler.