Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Specjalny prokurator zbada rosyjskie kontakty trumpistów

Specjalny prokurator zbada rosyjskie kontakty trumpistów. Specjalny prokurator zbada rosyjskie kontakty trumpistów. REUTERS/Jonathan Ernst / Forum
Czy prezydentowi USA grozi impeachment?

Decyzja zastępcy prokuratora generalnego USA Roda Rosensteina zaskoczyła obserwatorów. Przecież sam niedawno ogłosił, że to za jego radą Donald Trump zwolnił dyrektora FBI Jamesa Comeya, który prowadził śledztwo w sprawie wpływania Rosji na wynik amerykańskich wyborów.

W środę wieczorem Rosenstein powołał specjalnego, niezależnego prokuratora do wyjaśnienia tej kwestii. Zbada on, czy Rosjanie, którzy w czasie zeszłorocznej kampanii prezydenckiej dostarczali WikiLeaks materiały mające pogrążyć Hillary Clinton, koordynowali swe działania ze sztabem Trumpa. To rewelacyjna wiadomość, wzmacniająca wiarę w amerykańską demokrację. Specjalnym prokuratorem został Robert S. Mueller, były szef FBI, sprawujący to stanowisko w latach 2001–2013.

Choć zarejestrowany jako Republikanin, cieszy się powszechną reputacją uczciwego, nieulegającego politycznym naciskom funkcjonariusza aparatu sprawiedliwości. W 2004 r. (wraz z ówczesnym wiceprokuratorem generalnym Comey’em) postawił na szalę własną posadę, sprzeciwiając się kontynuacji podsłuchów telefonicznych Amerykanów zarządzonych po ataku 9/11 przez Busha i skłonił prezydenta do zmiany planów.

Można więc liczyć, że prowadząc dochodzenie w sprawie rosyjskich kontaktów trumpistów, będzie się starał wyjaśnić sprawę do końca. Zależy to jednak też od tego, kogo prezydent mianuje na miejsce Comeya – gdyż nawet niezależny prokurator musi polegać na materiałach zbieranych przez FBI. Tweety Trumpa po powołaniu Muellera – zarzuty, że wspomniane śledztwo to „polowanie na czarownice” – każą podejrzewać, że na następcę wyrzuconego dyrektora wybierze kogoś mniej niepokornego.

Reklama