Imperium jest najważniejsze
Rosyjski dziennikarz o różnych obliczach Władimira Putina
Marek Ostrowski: – Dlaczego Władimir Putin jest tak popularny w Rosji?
Michaił Zygar: – Lata po upadku ZSRR były dla wielu Rosjan naprawdę ciężkie. Ludzie nie mieli nic, z czego mogliby odczuwać dumę. Owszem, życie w ZSRR też było ciężkie, ale można było przynajmniej być dumnym ze swego kraju, jego światowej potęgi. Putin wykorzystał i wykorzystuje te nastroje. Kiedy twoja ulubiona drużyna piłkarska wygrywa, możesz poczuć ogromną radość. Choć realnie w twojej sytuacji nic się nie zmienia. Podobnie jest z postrzeganiem Putina. Rosjanie uważają, że uczynił Rosję znów wielką, odczuwają nieracjonalną dumę. Uważają, że teraz liczy się w świecie jako imperium. Za to są mu wdzięczni.
Są dumni z odbicia Krymu?
Tak. Przyszłoroczne wybory prezydenckie w Rosji odbędą się dokładnie w rocznicę zwycięskiego referendum na Krymie w 2014 r. Nie będą to więc wybory, lecz raczej referendum z pytaniem: czy jesteście szczęśliwi z powodu tego, że Rosja stała się imperium, czy nie.
I nawet decyzja o rozbiorze Ukrainy jest popularna?
Aneksja Krymu jest oczywiście sprzeczna z prawem międzynarodowym, ale trzeba przyznać, że cieszy się poparciem ogromnej większości mieszkańców półwyspu. Co do regionu donieckiego i ługańskiego sprawa jest bardziej skomplikowana. Nie są one częścią Rosji, nie należą właściwie do nikogo. Wojna była popierana przez rosyjską propagandę, napłynęła tam masa rosyjskich ochotników, przekonanych przez telewizję, że trzeba pomóc, że władze ukraińskie to faszyści, że zabijają niewinną rosyjską ludność. Przybyli tam dobrowolnie, wierząc, że tak trzeba.
Ale przecież to wymagało ogromnych pieniędzy.