GRZEGORZ RZECZKOWSKI: – Boi się pan Rosji?
MICHAEL SULICK: – Obawiam się tego, co szef sztabu generalnego British Army gen. Nick Carter nazwał w swoim głośnym wystąpieniu w londyńskim think tanku RUSI „błędną kalkulacją”. Gdy jedna strona na podstawie pewnych przesłanek, błędnie interpretując zamiary strony przeciwnej, doprowadza do wybuchu konfliktu zbrojnego. To właśnie moja największa obawa jeśli chodzi o zagrożenie ze strony Rosji.
Generał Carter powiedział jeszcze, że wojna z Rosją może być nieunikniona i że może rozpocząć się szybciej i inaczej niż tego oczekujemy. Nie on jeden zresztą w NATO ostrzega przed zagrożeniem ze strony Rosji. Także szef amerykańskiego wywiadu Dan Coats ostrzegał w Senacie USA o dużym ryzyku wojny globalnej. Właśnie ze względu na coraz bardziej agresywną postawę Rosji.
Nie sądzę, że Rosja dąży do konfliktu zbrojnego z NATO, przynajmniej na razie. Pomimo modernizacji rosyjskiej armii jej możliwość odniesienia wojskowego zwycięstwa nad NATO jest wysoce dyskusyjna. Dlatego Rosja sięga po inne środki. Zamiast więc militarnej agresji, Putin będzie realizował swoją strategię nazwaną doktryną Gierasimowa [sformułowana przez gen. Witalija Gierasimowa, szefa Sztabu Generalnego Armii Rosyjskiej – red.], która kładzie nacisk na „wojskowe środki o charakterze ukrytym", z silnym naciskiem na działania mające charakter wojny informacyjnej.
Doktryna ta korzysta nie tylko z nowoczesnych technologii cyfrowych, ale daje Rosji wiele innych korzyści.