Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Kardynalska rada chudsza

Papież usunął trzech doradców. Ale nie przez kryzys pedofilski

George Pell George Pell Donatella Giagnori / Forum
Z Rady Kardynałów w Watykanie odeszło trzech doradców papieża. Dwóch miało postawione zarzuty o molestowanie lub wykorzystywanie seksualne.

Z dziewięcioosobowej Rady Kardynałów, doradczego ciała papieża Franciszka, ubyło trzech purpuratów. Dwaj z nich stali się bohaterami serwisów informacyjnych w kontekście kryzysu pedofilskiego w Kościele. To kardynał George Pell z Australii i Chilijczyk kardynał Francisco Javier Errázuriz.

Dlaczego kardynałowie kończą służbę w Watykanie

Przeciwko Pellowi toczy się proces z oskarżenia o molestowanie, do jakiego miało dojść wiele lat temu. Chilijskiemu księciu Kościoła zarzuca się, że krył przypadki wykorzystywania seksualnego nieletnich, kiedy był arcybiskupem. Obaj hierarchowie odrzucają oskarżenia.

Obserwatorzy Watykanu zastanawiają się, czy powodem ich odejścia mogą być te zarzuty. Oficjalne wytłumaczenie jest jednak inne. Rzecznik Franciszka Greg Burke poinformował, że papież podziękował Pellowi, Errázurizie i kongijskiemu kardynałowi Laurentowi Monswengo za pięć lat pracy w Radzie Kardynałów.

Zajmowali się planami reformy i odnowy centralnej administracji kościelnej. Wszyscy są sędziwi, a prace rady dobiegają końca. Pell nadal pełni funkcję nadzorcy finansów watykańskich. Papież nie widzi potrzeby powołania na ich miejsce nowych członków rady, która w zasadzie spełniła już swe zadanie. Wśród pozostałej szóstki znajdujemy „premiera” Watykanu kardynała Pietro Parolina.

Nie ma więc mowy o jakiejś czystce z powodu kłopotów z prawem na tle pedofilskim (kardynał z Konga zresztą nie ma żadnych zarzutów). Chodzi tylko o ruchy kadrowe na szczytach władzy kościelnej.

Reklama