Ukraińcy nie oczekują od Wołodymyra Zełenskiego, lidera wyścigu o prezydenturę, programu naprawy kraju. Liczą, że w jakiś magiczny sposób odmieni ich los.
Wieczorem, po pierwszej turze wyborów, w sztabie Wołodymyra Zełenskiego panowała podobna atmosfera, co podczas konwencji Wiosny Roberta Biedronia. Tam co prawda kolorystycznie dominował podprowadzony Razem lilaróż, a u Zełenskiego wiosenna soczysta zieleń, opatrzona hasłami „preZE!dent”. Ale zarówno Biedroń, jak i Zełenski przez cały czas mówili o wiośnie. O nowym otwarciu, które skruszy lody starych ustawień i wprowadzi do polityki ożywczą bryzę. Nie wiadomo jak, nie wiadomo za ile i za czyje – grunt, że będzie nowe.
Polityka
15.2019
(3206) z dnia 09.04.2019;
Świat;
s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Ukrainę zbaw!"