„Archaiczna i średniowieczna praktyka została wreszcie odesłana na śmietnik historii” – triumfował na Twitterze indyjski premier Narendra Modi, ogłaszając wyniki głosowania w wyższej izbie parlamentu. Przewagą 99 głosów wobec 84 sprzeciwiających się we wtorek zdelegalizowano muzułmańską praktykę „potrójnego talaqu”, czyli tradycyjnej, ekspresowej formy rozwodu. Pozwalała ona mężczyźnie zakończyć związek z żoną poprzez trzykrotne wypowiedzenie lub napisanie (np. w mailu lub esemesie) słowa „talaq”, oznaczającego: „rozwodzę się z tobą”. Teraz za próbę przeprowadzenia takiego rozwodu grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Czytaj także: Tadź Mahal przedmiotem sporu hindusów i muzułmanów
Indyjskie organizacje kobiece zadowolone z decyzji parlamentu
Wniosek o delegalizację potrójnego talaqu trafił do parlamentu dwa lata temu. Po wielu bataliach wyższa izba zaaprobowała wynik głosowania izby niższej i tym samym zadośćuczyniła orzeczeniu Sądu Najwyższego z sierpnia 2017 r., który uznał tę tradycyjną formę rozwodu za łamiącą konstytucyjne prawa indyjskich muzułmanek. Artykuł 14 zapewnia wszystkim równość wobec prawa.
„To zwycięstwo sprawiedliwości płciowej i krok ku równości społecznej. Indie się dziś radują!” – oznajmił Modi, lider prawicowej, hinduistycznej Indyjskiej Partii Ludowej (BJP). Minister prawa Ravi Shankar Prasad podkreślił, że nowe prawo umacnia pozycję Hindusek. Cieszą się też organizacje kobiece, które od lat walczą o poprawę statusu pań oraz faktyczną realizację równości i przywilejów zapisanych w konstytucji.