Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Feministki w Salwadorze wreszcie triumfują

Kobiety w Salwadorze w reakcji na wyrok uniewinniający dla Evelyn Hernandez Kobiety w Salwadorze w reakcji na wyrok uniewinniający dla Evelyn Hernandez Forum
Jedna z najgłośniejszych w historii Ameryki Centralnej spraw dotyczących praw kobiet doczekała się powtórnego procesu. 21-letnia Hernandez, pierwotnie skazana na 30 lat za poronienie, tym razem została uniewinniona.

Salwadorskie prawo należy do najostrzejszych pod względem przerywania ciąży i potencjalnych przewinień ze strony ciężarnych kobiet. Aborcja została tam całkowicie zabroniona w 1998 r. Nie dopuszcza się jej w absolutnie żadnym przypadku, wliczając zagrożenie życia matki, zapłodnienie w wyniku gwałtu czy stwierdzenie u płodu śmiertelnej wady rozwojowej.

Za popełnienie czynu zabronionego w tej kategorii grożą niezwykle surowe kary, mogące sięgnąć nawet dożywocia. Z kolei osoby podejrzane o współudział w aborcji, nakłanianie do niej czy nawet pomoc w zdobyciu narzędzi lub transport ciężarnej muszą liczyć się z możliwością odsiadki od sześciu miesięcy do 12 lat.

Drakońskie prawo zamieniło Salwador w piekło na ziemi dla kobiet. Każde poronienie może bowiem zostać podciągnięte pod próbę aborcji, a na to jest już paragraf. Kobietom nie chcą też pomagać inni, czasem również lekarze, bo jeśli dziecko rzeczywiście urodzi się martwe, zostaną uznani za współwinnych morderstwa.

Czytaj także: Aborcyjna misja amerykańskiej prawicy

Salwador, piekło na ziemi dla kobiet

Skutki tej legislacji widać zresztą w statystykach. W ciągu 21 lat od uchwalenia zupełnego zakazu aborcji oskarżonych o zabicie nienarodzonego dziecka zostało ponad 150 kobiet. Human Rights Watch szacuje, że co najmniej 20 z nich wciąż odsiaduje wyroki.

Jedną z nich była Evelyn Hernandez, dziś 21-latka.

Reklama