Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Wiedeńskie negocjacje. Kto będzie rządzić w Austrii?

Sebastian Kurz zmienił barwy ÖVP z czerni na turkus. Sebastian Kurz zmienił barwy ÖVP z czerni na turkus. ooevp-at / Flickr CC by 2.0
Zwycięzców wyborów w Austrii jest dwóch – to rządząca do niedawna chadecja pod wodzą Sebastiana Kurza i Zieloni powracający z politycznego niebytu. Czy dojdzie do koalicji tych dwóch sił?

Austria może być ugruntowaną i stabilną demokracją, ale nastroje polityczne są w tym małym państwie bardzo niestabilne. Z jednej strony Austriacy mają jeden z najbogatszych i najbezpieczniejszych krajów globu, a Wiedeń jest regularnie określany jako najlepsze miasto do życia na świecie. Z drugiej – krajem często wstrząsają afery korupcyjne, a obywatele nie wahają się radykalnie zmieniać politycznych sympatii.

Austriacy wysyłają sygnał

Tak było i wczoraj, chociaż od poprzednich wyborów parlamentarnych minęły niespełna dwa lata. W tym czasie funkcjonowała koalicja centroprawicowej chadecji ÖVP i skrajnie prawicowych populistów FPÖ, która rozpadła się po ujawnieniu skandalicznych nagrań wideo. Wicekanclerz Heinz-Christian Strache, szef FPÖ, obiecywał osobie udającej bogatą Rosjankę z koneksjami rządowe kontrakty w zamian za pozytywne przedstawianie swojej partii w mediach. Skandal przeszedł już do historii jako afera z Ibizy, bo tam dokonano tajnych nagrań. Doprowadził do rozpadu koalicji i przyspieszonych wyborów.

Wygrał je zdecydowanie Sebastian Kurz, czyli przywódca ÖVP, pełniący do niedawna obowiązki kanclerza. Poparcie dla jego partii wzrosło z 31 do ok. 37 proc. Austriacy wysłali jasny sygnał: chcą, żeby ten młody polityk, który zdecydowanie zaostrzył politykę migracyjną, nadal kierował austriackim rządem. Tylko kto będzie jego nowym koalicyjnym partnerem?

Obok ÖVP spory sukces odnieśli Zieloni, którzy w poprzednich wyborach nawet nie przekroczyli progu wyborczego. Teraz, po podliczeniu wszystkich głosów, będą mieli ich zapewne aż 14 proc. Dobrze wypadło również liberalne ugrupowanie NEOS. FPÖ straciła aż 10 punktów proc., bo część jej dotychczasowych wyborców, zniesmaczona aferą z Ibizy, zagłosowała na Kurza, a inni zostali w domu. Słabo również wypadli socjaldemokraci, dotąd główna siła opozycyjna, którzy ledwo przekroczyli granicę 20 proc. To najgorszy wynik SPÖ w historii.

Kto będzie rządzić w Austrii

Na razie Sebastian Kurz twierdzi, że będzie rozmawiał ze wszystkimi, jednak nikt nie spieszy się do wchodzenia z nim w koalicję. Po fatalnym wyniku partia FPÖ myśli raczej o opozycji, poza tym dla Kurza ponowna koalicja z populistami byłaby mało wygodna. Nawet jeśli Strache nie kieruje już partią, a zastąpił go nieco bardziej umiarkowany Norbert Hofer. Teoretycznie możliwa jest „wielka koalicja” chadeków i socjaldemokratów, która rządziła Austrią przez wiele lat, ale większość Austriaków była z tego mariażu ostatnio bardzo niezadowolona. Austriaccy komentatorzy zachęcają zatem Kurza do „koalicji zwycięzców”, czyli rządu chadeków i Zielonych, ewentualnie wspartych przez liberałów z NEOS.

Taki układ byłby dla Austrii rewolucją, jednak różnice programowe na razie są duże. Zwłaszcza w kwestiach migracyjnych, gdzie Zieloni do tej pory ostro krytykowali kurs prowadzony przez rząd Kurza. Wiedeń czekają długie negocjacje, których wynik jest sprawą otwartą. Były i zapewne przyszły kanclerz Kurz udowodnił, że można odbierać głosy skrajnym populistom i partię przez lata więdnącą doprowadzić do poziomu prawie 40-proc. poparcia. Jednak nic za darmo. Trzeba przy tym samemu skręcić mocno w prawo, a do tego wymyślić zupełnie nową polityczną tożsamość.

Kurz, dokonując rewolucji w szeregach ÖVP, nie zmienił tylko jej nazwy. Pozbył się nawet czarnego koloru, tradycyjnie oznaczającego w Niemczech i Austrii chadecję. Teraz ÖVP ma barwy… turkusowe. Na razie ta kolorowa metamorfoza działa. Tylko czy turkus i zieleń będą do siebie pasować?

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną