Publikują je gazety i portale nie tylko na Słowacji, ale także w Czechach. W obu krajach Czaputovą traktuje się jako duchową spadkobierczynię Vaclava Havla. Tradycja nakazuje jednak, aby głowa państwa była zdystansowana wobec bieżącej polityki i wypowiadała się tylko w sprawach ogólnego kształtu państwa i stanu społeczeństwa.
Równość to postulat papierowy
„Konstytucyjna gwarancja, że ludzie są wolni i równi w godności i prawach, pozostaje w dużej mierze papierowa, a mniej przenika do rzeczywistości” – mówiła w sobotę Czaputova w trakcie uroczystego koncertu w Słowackim Teatrze Narodowym. Dodała, że choć wolności Słowakom nie brakuje, to z „równością w godności i prawach” jest dużo gorzej.
Czytaj też: Czesi i Słowacy znów walczą przeciw władzy
„Choć jako obywatele jesteśmy sobie równi, życiowe doświadczenie zbyt wielu ludzi jest takie, że ich godność i prawa nie są w pełni respektowane. Wiedzą to ci, którzy żyją z minimum socjalnego, dla których nieoczekiwany wydatek oznacza sytuację życiową trudną do rozwiązania. Wiedzą to drobni rolnicy, których prawa okazały się zbyt kruche wobec maszynerii właścicieli wielkich farm, wspieranych przez urzędy państwowe. Wiedzą to wszyscy, którzy zgodnie z przepisami domagali się swoich praw, ale dowiedzieli się, że sądowe werdykty daje się załatwić albo kupić. Wiedzą to bardzo dobrze osoby, które z powodu swojej odmienności należą do grup marginalizowanych” – mówiła prezydentka naszego południowego sąsiada.