Świat

Nerwowo i niepewnie na ostatniej prostej przed wyborami w Wielkiej Brytanii

Boris Johnson zaklinający się, że głosowanie na niego to gwarancja przerwania brexitowego thrillera, zebrał już maksimum „swoich Boris Johnson zaklinający się, że głosowanie na niego to gwarancja przerwania brexitowego thrillera, zebrał już maksimum „swoich" wyborców. Hannah McKay/AP / East News
Wybory, które na Wyspach były zwykle nudną grą w szachy albo brydża, zmieniły się w szaleńczą rozgrywkę w warcaby, a raczej oszukańca. Liderzy obu partii zarzucają wyborców obietnicami, których realizacja zrujnowałaby budżet. Kto wygra?

Boris Johnson wyciąga z rękawa coraz nowsze inwestycje w służbę zdrowia NHS, a Jeremy Corbyn rozdaje miliardy. Z tych obietnic kpią bezlitośnie prasowi karykaturzyści. Co nie zmienia faktu, że wyborcy znaleźli się w sytuacji nie do pozazdroszczenia.

Czytaj także: Kim jest lider Partii Pracy

Jak chcą głosować Brytyjczycy

Według niedawnych badań aż jedna trzecia ankietowanych chce głosować taktycznie: nie za ulubioną partią, tylko przeciw tej, której nie znosi. Dotyczy to w największym stopniu ugrupowania Johnsona. Jeszcze gorzej niż wyborcy mają się instytuty badania opinii publicznej.

W sytuacji np. czterech partii konkurujących w okręgu jednomandatowym w systemie większościowym głosy przegranych przepadają i wszystko zmienia się w rodzaj ruletki. W dziesiątkach okręgów spontaniczna decyzja o przerzuceniu paru tysięcy głosów z liberalnych demokratów na Partię Pracy, nawet w dniu głosowania, może sprawić, że torysi minimalnie przegrają. W internecie pojawiło się kilkanaście poradników podpowiadających wyborcom, jak głosować, aby osiągnąć zamierzony efekt. Ich rady są sprzeczne. Opozycja zaś dogadała się w sprawie niewystawiania kandydatów, ale tylko częściowo – umówili się ze sobą liberałowie, szkoccy nacjonaliści i zieloni.

Czytaj także: Dominic Cummings – zły duch brexitu

Topnieje przewaga konserwatystów

Z dziesiątek sondaży wyłania się jeden wspólny mianownik: stała przewaga konserwatystów nad skrajnie dziś lewicową Partią Pracy.

Reklama