Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Aż co trzeci mieszkaniec Hongkongu ma PTSD

Co trzeci dorosły mieszkaniec Hongkongu przypłacił ostatnie protesty objawami zespołu stresu pourazowego (PTSD). Co trzeci dorosły mieszkaniec Hongkongu przypłacił ostatnie protesty objawami zespołu stresu pourazowego (PTSD). Navesh Chitrakar / Forum
Protesty odbijają się na zdrowiu psychicznym mieszkańców Hongkongu. A brakuje lekarzy psychiatrów, którzy mogliby otoczyć opieką tak dużą liczbę pacjentów.

Co trzeci dorosły mieszkaniec Hongkongu przypłacił ostatnie protesty objawami zespołu stresu pourazowego (PTSD), podobnego do tego, który odczuwają osoby dotknięte np. konfliktami zbrojnymi. To ustalenie naukowców z wydziału medycyny University of Hong Kong. Wyniki ich badań zostały właśnie ogłoszone w brytyjskim magazynie medycznym „The Lancet”.

Hongkończycy protestują od wiosny zeszłego roku, sprzeciwiają się ograniczaniu autonomii ich miasta przez komunistyczne władze Chińskiej Republiki Ludowej. Niezależności metropolii broniły na ulicach setki tysięcy manifestantów, bywało, że miliony. Doszło do niezliczonych starć z policją i wielu aresztowań. Służby zajmujące się bezpieczeństwem inwigilują uczestników marszów, działaczy prodemokratycznych i mogą na celownik wziąć każdego, kto w sieci bądź w przestrzeni publicznej wyrażał niechęć wobec władz.

Czytaj także: Jak żyć ze stresem pourazowym

1,9 mln osób z objawami PTSD

Lekarze z University of Hong Kong sprawdzali, jak te wydarzenia odbiły się na zdrowiu psychicznym mieszkańców. Sięgnęli także do badań sprzed lat, by porównać, czym obecna fala sprzeciwu różni się od poprzednich. W 2019 r. objawy PTSD wykazywało 1,9 mln osób, sześć razy więcej niż podczas demokratycznych protestów trwających od września do grudnia 2014 r. Dodatkowo tym razem u 0,59 mln dorosłych podejrzewano stany depresyjne. Badacze podkreślają, że ryzyko wystąpienia zarówno objawów PTSD, jak i depresji może być skorelowane z bardzo intensywnym korzystaniem z mediów społecznościowych.

Reklama