Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Pesymistyczne wieści z Monachium: Zachód się rozjeżdża

Prezydent Francji Emmanuel Macron podczas tegorocznej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium Prezydent Francji Emmanuel Macron podczas tegorocznej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium ANDREAS GEBERT / Forum
USA idą na kolizję z Chinami. Europa dryfuje między ambicjami Francji, niemocą Niemiec i brexitem. Zachód podzielił się na wyspy. Większość ocen zakończonej właśnie monachijskiej konferencji bezpieczeństwa jest pesymistyczna.

Zapanowała „Westlessness” (czyli „Bezzachodniość”). Trudno oprzeć się wrażeniu, że ten nieco prowokacyjny tytuł nadany raportowi poprzedzającemu coroczną konferencję bezpieczeństwa w Monachium stał się samospełniającą się przepowiednią podczas spotkania liderów tradycyjnie pojmowanego Zachodu.

Słabnąca moc Monachium

Miejsce, w którym – czasem na siłę – przez ostatnie lata prezydentury Donalda Trumpa próbowano udowadniać, że nic złego się nie dzieje, traci magiczną moc. Po tegorocznej monachijskiej konferencji bezpieczeństwa Zachód, pojmowany jako transatlantycka więź Ameryki i Europy, jeszcze się nie rozsypał. Jednak coraz wyraźniej widać, że poszczególne „wyspy” się od siebie oddalają, a gospodarze każdej z nich inaczej rozumieją, co Zachodem jest, jakie są jego cele i gdzie leży nasza przyszłość.

Amerykanie najsilniej stawiali na tezę, że celem jest konfrontacja z Chinami. Kluczowe wystąpienia najważniejszych delegatów z Waszyngtonu: sekretarza stanu Mike′a Pompeo, sekretarza obrony Marka Espera i liderki demokratycznej opozycji Nancy Pelosi, skupione były na chińskim zagrożeniu i konieczności przeciwdziałania. Przy czym nikt już nikogo nie próbował łudzić. „Będąc w Europie, zdaję sobie sprawę, że było tu wiele dyskusji o wyzwaniach ze strony Rosji, dlatego właśnie chciałbym się skupić na pierwszoplanowym problemie Pentagonu – Chińskiej Republice Ludowej”. Dla każdego, kto śledzi amerykańską debatę o bezpieczeństwie i obronności, sprawa jest od dawna jasna, ale akurat w rozmowach z Europą nie była dotąd stawiana tak ostro.

Reklama