Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Dlaczego koronawirus uderzył właśnie we Włoszech?

Najnowsze dane z Włoch mówią już o 9172 przypadkach zakażenia i 463 zgonach z powodu Covid-19. Najnowsze dane z Włoch mówią już o 9172 przypadkach zakażenia i 463 zgonach z powodu Covid-19. Alberto Pizzoli/AFP / East News
Wysoka średnia wieku, duża gęstość zaludnienia, zaniedbania w służbie zdrowia i odwlekanie decyzji o izolacji – wszystko to złożyło się na wybuch Covid-19 na Półwyspie Apenińskim.

Najnowsze dane z Włoch mówią już o 9172 przypadkach zakażenia i 463 zgonach z powodu Covid-19. Żeby te liczby miały jakikolwiek sens, należy umieścić je w szerszym kontekście. Bez tego ciężko zrozumieć, jak poważna jest sytuacja w tym kraju i dlaczego w pewnym momencie nie dało się uniknąć izolacji wszystkich obywateli.

Czytaj też: Epidemia koronawirusa blokuje i rujnuje Włochy

Koronawirus sieje spustoszenie we Włoszech

Włoskie ofiary śmiertelne Covid-19 to ponad 11 proc. wszystkich zgonów z powodu wirusa SARS-CoV-2. Zakażeni – blisko 8 proc. Pod jednym i drugim względem to najgorszy wynik na świecie po Chinach. 724 osoby uznaje się za wyleczone przy 2,5 tys. takich przypadków w Iranie. Włochy są zatem najbardziej pokiereszowanym przez epidemię krajem Zachodu i pod względem zdrowia publicznego, i skutków gospodarczych. Nie da się uciec od pytania, dlaczego właśnie tam wirus sieje największe spustoszenie. Na dodatek nic nie wskazuje, żeby miał wyhamować – w ostatnich 24 godzinach zarejestrowano 1598 nowych przypadków zachorowań.

Nie ma oczywiście jednoznacznej odpowiedzi. Również dlatego, że koronawirus jest wciąż relatywnie niezbadany. Nie wiemy też, jakie są długoterminowe skutki choroby chociażby dla osób, które przechodzą ją łagodnie lub bezobjawowo. Ale widać kilka prawidłowości dotyczących ognisk epidemii, które podpowiadają, dlaczego to Włochy, a nie inny kraj Europy, są ofiarą „idealną”.

Reklama