„To lato nie będzie normalne” – stwierdziła dziś Margrethe Vestager, wiceszefowa Komisji Europejskiej, dodając, że „jeśli będziemy współpracować, nie będziemy skazani na tkwienie w zamkniętych domach”. KE przyjęła dziś „pakiet turystyczny”, który z jednej strony ma ułatwić Europejczykom zaplanowanie lata, a z drugiej uratować szeroko pojętą branżę turystyczną. Odpowiadała ona do tej pory za blisko 10 proc. PKB w Unii (21 proc. w Grecji, 13 proc. we Włoszech, 5 proc. w Polsce), a według wstępnych szacunków na koniec roku jej dochody mogą się skurczyć o ok. 40 proc.
Czytaj także: Północ–Południe. Koronakryzys zaczyna dzielić Unię
Zwrot gotówki i kropka
Szukanie równowagi między biznesem i prawami konsumentów doprowadziło do spięć między Komisją Europejską i kilkunastoma krajami (m.in. Francją, Holandią i Polską), które już w kwietniu naciskały na zawieszenie przepisów gwarantujących zwrot pieniędzy za odwołane podróże, przeloty czy całe pakiety turystyczne. Ich zdaniem zwrot środków można by zastąpić bonami (voucherami) na kupno nowych usług. Apelowała o to nawet największa centroprawicowa frakcja w europarlamencie, zwykle szczycąca się ochroną praw konsumentów.
KE, która ma na forum Unii monopol na inicjatywę prawodawczą, odrzuciła dziś te wszystkie naciski. „Prawo do zwrotu pieniędzy musi pozostać. Kropka. Nie wiemy, czy chodzi o jedyne pieniądze, które ktoś miał do wydania na wakacje, i potrzebuje ich z powrotem już teraz. Nie wiemy i nie nam o tym rozsądzać” – tłumaczyła Vestager. Bruksela zachęca, by tak uatrakcyjniać vouchery, żeby klienci wybierali je zamiast gotówki.