Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Proces premiera. Państwo Izrael kontra Beniamin Netanjahu

Beniamin Netanjahu na sali rozpraw Beniamin Netanjahu na sali rozpraw Ronen Zvulun / Reuters / Forum
Beniamin Netanjahu oswoił Izraelczyków z myślą, że państwo to on. Teraz państwo stanęło przeciw niemu. Co najmniej jedna strona wyjdzie z tego procesu mocno pokiereszowana.

Beniamin Netanjahu stanął przed sądem w Jerozolimie w niedzielę po południu. Pierwsza rozprawa trwała niespełna godzinę, a to, co działo się przed nią, w jej trakcie i później, to zapewne przedsmak tego, co czeka Izrael w kolejnych miesiącach, może latach.

Netanjahu nie jest sam

Premier przygotował się na ten spektakl. Przed sądem demonstrowali jego zwolennicy, przemawiali ministrowie jego rządu, były transparenty z hasłem: „Netanjahu, nie jesteś sam”. Przeciwnicy Bibiego, jak jest nazywany, protestowali w tym czasie przed jego oficjalną rezydencją. On sam, zanim wszedł na salę, wygłosił płomienne oświadczenie. Zarzuty uważa za bezpodstawne, przekonuje, że to „zamach” stanu, a politycy, prokurator generalny i lewicowi dziennikarze sfabrykowali dowody, by odsunąć prawicę od władzy.

Netanjahu przemawiał bez maseczki, ale na rozprawie miał ją już na twarzy. Nie zdradzał emocji, gdy pytano, czy zapoznał się z aktami. Sala była za mała, więc nie ma zdjęć z ławy oskarżonych. Po rozprawie Bibiego otoczyli partyjni koledzy, a inni w mediach bronili go już na wyprzódki.

Wszystko to z pewnością dowodzi, że premier nie jest sam. Ale społeczeństwo jest podzielone: tyle samo Izraelczyków uważa go za winnego, tyle samo twierdzi, że jest niewinny. Bez względu na wyrok kraj wyjdzie z tej historii pokiereszowany. Jak pisze na łamach „Jerusalem Post” Herb Keinon: „Jeśli Netanjahu zostanie skazany, połowa kraju – ta, która trzykrotnie ostatnio na niego głosowała – uwierzy, że niesłusznie. (...) Druga połowa załamie ręce i straci wiarę w system, skoro człowieka, który rządził tak długo, ogłoszono oszustem. Jeśli zostanie uniewinniony, połowa obywateli straci wiarę w wymiar sprawiedliwości, który przepuścił premiera i kraj przez wyżymaczkę i został z pustymi rękami”.

Reklama