Co walka z rasizmem, #MeToo, tęczowe ruchy i żądania odszkodowań za kolonializm mają ze sobą wspólnego?
Ruch Black Lives Matter eksplodował po zabiciu George’a Floyda przez białego policjanta. Zabójstwo było jednak tylko pretekstem, a przyczyny były przede wszystkim dwie. Po pierwsze: w USA, w RPA, Wielkiej Brytanii i innych krajach z przeszłością kolonialną dochodzi do głosu nowe pokolenie. Kolor skóry już nie odgrywa dla niego takiej roli, a wspólna codzienna egzystencja, przyjaźń czy kontakty seksualne ponad rasowymi i etnicznymi granicami nie są niczym nadzwyczajnym.
Drugi powód to postępująca emancypacja tych grup, które obecnie tak widowiskowo protestują.
Polityka
29.2020
(3270) z dnia 14.07.2020;
Świat;
s. 41
Oryginalny tytuł tekstu: "Ofiary ofiar"