Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Akta FinCEN. Wielkie banki i ciemne interesy z Rosją

Władimir Putin i jego przyjaciel Arkadij Rotenberg Władimir Putin i jego przyjaciel Arkadij Rotenberg POOL / Reuters / Forum
Afera związana z praniem pieniędzy kremlowskiej elity i rosyjskiej mafii potwierdza złodziejskie kulisy działania reżimu Putina, ale i współudział w tym procederze największych zachodnich banków.

Od nazw tych globalnych instytucji finansowych może zaszumieć w głowie: JP Morgan, HSBC, Standard Chartered, Deutsche Bank, Bank of New York, ING, Barclays czy Citibank. Ale od nazwisk osób zamieszanych w proceder również.

Czytaj też: Putin za żadne skarby nie odda Białorusi

Koledzy Putina z treningów judo

Są wśród nich bliscy Władimirowi Putinowi bracia Arkadij i Borys Rotenbergowie, którzy dorobili się miliardów dzięki znajomości z włodarzem Kremla, sięgającej czasów ich dzieciństwa w radzieckim Leningradzie i wspólnych treningów judo. To m.in. transferom ich pieniędzy przyjrzeli się dziennikarze w ramach wielkiego śledztwa Międzynarodowego Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) oraz ponad stu redakcji z całego świata. Przeanalizowali oni 2,6 tys. tajnych dokumentów śledczego ramienia amerykańskiego departamentu skarbu, czyli Financial Crime Enforcement Network (FinCEN).

Wynika z niego, że poprzez brytyjski Berclays Rotenberg przeprał jakieś 60 mln funtów. Metoda była prosta. Powiązana z Rottenbergami spółka założyła konto w brytyjskim banku, przez które przepuszczała pieniądze pochodzące ze sprzedaży dzieł sztuki w Nowym Jorku, niedługo wcześniej kupionych na aukcjach w Londynie. To, co bulwersuje, to fakt, że te i inne transakcje odbywały się również po 2014 r., kiedy to na kremlowską elitę, w tym Rotenbergów, zostały nałożone unijne i amerykańskie sankcje za ich udział w aneksji Krymu.

Czytaj też:

  • banki
  • Rosja
  • Władimir Putin
  • Reklama