Wiemy już, kogo Donald Trump mianuje do Sądu Najwyższego na miejsce zwolnione przez zmarłą tydzień temu Ruth Bader Ginsburg (RBG) – wakat wypełni ultrakonserwatywna Amy Coney Barrett z federalnego sądu apelacyjnego. Prezydent ogłosił tę decyzję w sobotę, krótko przed północą czasu polskiego. Po zatwierdzeniu zaledwie 49-letniej Barrett konserwatywni sędziowie będą mieli większość (6:3), gwarantującą orzekanie w tym duchu na długo, być może na pokolenie. To będzie najbardziej konserwatywny SN od prawie stu lat. A to najpewniej oznacza perspektywę zaostrzenia i tak już dramatycznego politycznego konfliktu w USA.
Amy Barrett w Sądzie Najwyższym
Amy Barrett to katoliczka, była profesor prawa Uniwersytetu Notre Dame, matka siedmiorga dzieci. Po studiach terminowała jako clerk u Antonina Scalii, słynnego sędziego SN, idola religijnej prawicy zmarłego w 2016 r. W publikacjach podkreślała, że życie zaczyna się od poczęcia, krytykowała zasadę zgodności orzeczeń z precedensami, co sygnalizuje, że zagłosuje za uchyleniem historycznej decyzji z 1973 r., Roe v. Wade, czyli legalizacji przerywania ciąży.
Przewiduje się, że stanowisko zgodne z ideologią prawicy zajmie też w takich kwestiach jak ochrona środowiska, dostępność broni palnej czy ubezpieczenia zdrowotne (właśnie ważą się losy uchwalonej za rządów Obamy reformy znanej jako Obamacare, którą chcą odwołać republikanie).