Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Argentynie marzy się aneksja sporej części Antarktydy

Ushuaia, miasteczko portowe położone nad kanałem Beagle, przez wielu uznawane jest za najdalej wysunięte na południe miasto na ziemi. Ushuaia, miasteczko portowe położone nad kanałem Beagle, przez wielu uznawane jest za najdalej wysunięte na południe miasto na ziemi. Deensel / Flickr CC by 2.0
Gdy część osób śledziła amerykańską kampanię prezydencką, a inni byli zajęci debatowaniem o pandemii, na mapie pojawił się nowy gigant. Argentyna wchłonęła sporą część Antarktydy.

Powiększenie stanu posiadania Argentyny wydawało się już niemożliwe. Jej granica sięga końca kontynentu, a Ushuaia, miasteczko portowe położone nad kanałem Beagle, przez wielu jest uznawane za najdalej wysunięte na południe miasto na ziemi. Kwestionują to co prawda Chilijczycy, którzy mają własnego pretendenta – osadę rybacką Puerto Williams – ale rzeczywiście to Ushuaia jest ostatnim skrawkiem zamieszkałej Argentyny. Dalej rozciągają się już tylko bezkresne wody Atlantyku. Następny przystanek – Antarktyda.

Argentyna się rozrasta

Ushuaia nie zamyka już argentyńskiego terytorium. Od września 2020 r. kraj rozciąga się bowiem – przynajmniej we własnych oczach – na dwa kontynenty. Po 25 latach starań rząd w Buenos Aires dopiął swego: do kraju przyłączono ogromną część Antarktydy. Tak dużą, że pod względem powierzchni Argentyna stała się supermocarstwem. Oficjalnie dodano do niej 1,7 mln km kw. – to ponad trzy razy więcej, niż wynosi obszar Hiszpanii, i prawie sześciokrotność powierzchni Polski. Udało się po części dzięki bezprecedensowej decyzji Konwencji Narodów Zjednoczonych o Prawie Morza, która w 2016 r. uznała argentyńskie pretensje do spornej części wód przybrzeżnych. Rząd argumentował, że tzw. blok kontynentalny Ameryki Łacińskiej kończy się dalej niż ląd, głęboko pod powierzchnią oceanu, więc powinien zostać włączony do terytorium kraju.

Na Antarktydzie Argentyńczycy są obecni od pierwszej połowy XIX w. i kontroli nad jej częścią domagają się od dawna.

Reklama