Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Niemcy wchodzą w łagodny lockdown. Byle do świąt

Konferencja prasowa Angeli Merkel, 28 października 2020 r. Konferencja prasowa Angeli Merkel, 28 października 2020 r. Fabrizio Bensch / Reuters / Forum
Maksymalne ograniczenie życia społecznego, a przy tym minimalne straty dla gospodarki. Czy taka strategia pomoże Niemcom w walce z wirusem?

Tym razem spotkanie kanclerz Niemiec z premierami krajów związkowych było dużo krótsze niż poprzednio. Zazwyczaj skłonni do podważania wspólnych ustaleń lokalni politycy zaczynają wreszcie przyjmować argumenty Merkel, która od dawna ostrzega przed nadciągającą katastrofą. Sytuacja jest coraz poważniejsza, chociaż wiele krajów z Polską na czele może patrzeć na Niemcy z zazdrością. Na oddziałach intensywnej terapii zajęte jest mniej niż 2 tys. łóżek dla pacjentów z koronawirusem, kolejne 7 tys. czeka pustych, a w krótkim czasie można dodać następne 10 tys. Z respiratorami też problemów nie ma.

Jednak równocześnie pierwsze szpitale informują o problemach z dostępnością miejsc, a liczba zakażeń doszła do 15 tys. dziennie. Biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców, Niemcy pozostają jednym z najmniej dotkniętych pandemią krajów Unii Europejskiej, ale niemieccy epidemiolodzy biją na alarm z powodu tempa rozwoju pandemii w ostatnich tygodniach.

Temkin: Dochód podstawowy. Odszkodowanie za utraconą normalność

Niemcy wprowadzają nowe ograniczenia

Stąd decyzja o szeregu nowych restrykcji, które będą obowiązywać od przyszłego tygodnia. Najważniejsze zmiany to zamknięcie barów, restauracji, salonów kosmetycznych, teatrów, a także koniec amatorskiego uprawiania sportu w sposób zorganizowany. Szczególnie bolesną zmianą będzie zakaz wewnątrzkrajowych wyjazdów turystycznych.

Reklama