Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Protesty w całej Rosji. Policja zatrzymała żonę Nawalnego

Protest w obronie Aleksieja Nawalnego w Petersburgu Protest w obronie Aleksieja Nawalnego w Petersburgu East News
W Rosji odbywają się dzisiaj protesty przeciwko aresztowaniu opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Policja zatrzymała jego żonę.

Demonstracje w obronie aresztowanego opozycjonisty zapowiedziano na sobotę w 93 miastach Rosji. Władze ostrzegły, że zgromadzenia są nielegalne. W ostatnich dniach policja zatrzymywała organizatorów i aktywistów, niektórym zasądzono już areszt administracyjny.

Protesty zwołane przez zwolenników Nawalnego na rosyjskim Dalekim Wschodzie zaczęły się wcześnie rano. Demonstracje zorganizowano też w niektórych miastach Syberii. Niezależny portal Meduza podał, że w Nowosybirsku demonstrowało ponad 3 tys. osób.

„Na pl. Puszkina w centrum Moskwy w zgromadzeniu nieuzgodnionym z władzami uczestniczy ok. 4 tys. ludzi” – oświadczyły oficjalne służby prasowe Kremla, nie podając liczby zatrzymanych. Trudno dać wiarę tym doniesieniom; niezależna „Nowaja Gazieta” oceniła, że na pl. Puszkina zebrało się ponad 10 tys. osób, portal Otwarte Media mówi o 15 tys., natomiast Agencja Reutera – o 40 tys. uczestników. W tłumie widać czerwone kartki z napisem: „Wolność dla Nawalnego!”.

W Moskwie doszło do licznych zatrzymań, policja użyła pałek wobec protestujących. We Władywostoku OMON zatrzymał m.in. 26 uczniów.

Czytaj też: Co przydarzyło się Nawalnemu?

Żona Nawalnego aresztowana

Julia Nawalna, żona Aleksieja Nawalnego, poinformowała w sobotę na Instagramie, że została zatrzymana podczas demonstracji w Moskwie. Krótko wcześniej relacjonowała w sieci przebieg demonstracji na pl. Puszkina, dodając, że cieszy ją duża frekwencja. Pół godziny później współpracownicy Nawalnego opublikowali na Twitterze nagranie wideo z zatrzymania Nawalnej.

Reklama