Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Eksperci WHO w Chinach. Odkryją genezę pandemii?

Peter Ben Embarek i inni uczestnicy misji WHO na targowisku w Wuhanie Peter Ben Embarek i inni uczestnicy misji WHO na targowisku w Wuhanie Thomas Peter / Reuters / Forum
Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia mają dostęp do obiektów, ale nie mają pełnej swobody działania. Są np. zdani na zatwierdzonych przez chińskie władze rozmówców.

Minął tydzień działalności misji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Chinach, jeśli nie liczyć wcześniejszej dwutygodniowej kwarantanny. Kto oczekiwał szybkich rezultatów, ekspresowego wyjaśnienia genezy pandemii, będzie zawiedziony, tych ustaleń wciąż brak. Członkowie kilkunastoosobowego zespołu – głównie epidemiologów, wirusologów, lekarzy medycyny ludzkiej i weterynaryjnej – z góry przestrzegali, by uzbroić się w cierpliwość i nie mieć wygórowanych oczekiwań. Nie jest bowiem wcale pewne, że uda się na 100 proc. wskazać miejsce i czas transmisji koronawirusa ze zwierząt na człowieka, pacjenta „zero” i tych, którzy zakażali się na najwcześniejszym etapie.

Chiny zatwierdzają rozmówców

Eksperci zostaną w ChRL jeszcze kilka dni, ale na razie – i to jest pewne zaskoczenie – badacze mają dostęp do wszystkich obiektów i instytucji, które chcą zlustrować, choć nie dzielą się wylewnie informacjami o wartości uzyskanych materiałów. Nie mają też pełnej swobody. Ograniczają ich gospodarze, np. goście zdani są na zatwierdzonych przez władze rozmówców. Ale byli na targowisku w Wuhanie, z którym wiązała się pierwsza grupa covidowych pacjentów, w szpitalach leczących ich najwcześniejszy rzut i w laboratorium wirusologicznym, gdzie niektóre nieżyczliwe Chinom teorie spiskowe widzą źródło SARS-CoV-2.

Musi być sporo kurtuazji w zapewnieniach członków misji o tym, że odbywają „bardzo szczere” rozmowy z chińskimi kolegami, także o licznych teoriach spiskowych.

Reklama