Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Kłopoty Trumpa. Sąd Najwyższy orzekł nie po jego myśli

Były prezydent Donald Trump musi udostępnić wszystkie dokumenty biznesowe. Były prezydent Donald Trump musi udostępnić wszystkie dokumenty biznesowe. Shealah Craighead / Trump White House Archived / Flickr CC by SA
Jeśli śledztwo w sprawie oszustw finansowych Trumpa zwieńczy akt oskarżenia, zdarzy się rzecz bez precedensu: pierwszy w historii USA proces kryminalny byłego prezydenta.

Amerykański Sąd Najwyższy rozstrzygnął ostatecznie w poniedziałek spór Donalda Trumpa z prokuratorami w Nowym Jorku, którzy od kilku lat prowadzą śledztwo w sprawie podejrzeń, że jako magnat nieruchomościowy dopuszczał się masowych oszustw. Były prezydent musi udostępnić im wszystkie dokumenty, tzn. zeznania podatkowe, okresowe sprawozdania finansowe, teksty umów ubezpieczeniowych, podań o kredyty, materiały z audytów i wszelkie inne rzucające światło na jego transakcje. Sąd odrzucił wnioski jego adwokatów, którzy w sądach niższych instancji starali się blokować wydanie śledczym tych dowodów.

Czytaj też: Jak sobie Trump radzi w interesach

„Prześladowany” Donald Trump

W kampanii wyborczej w 2016 r. Trump obiecywał udostępnić dokumenty podatkowe po ich audycie, ale przez następne cztery lata wciąż odmawiał, zasłaniając się immunitetem. Sprawa wpłynęła do SN już w październiku ubiegłego roku, ale ten zwlekał z decyzją. Jak można przypuszczać, chodziło o to, aby nie łączono werdyktu z polityką przed wyborami i sporem o ich wynik w kolejnych miesiącach.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że decyzję SN podjął jednomyślnie, tzn. prawa do ukrywania dokumentów odmówili Trumpowi również wszyscy trzej konserwatywni sędziowie, których sam mianował w czasie kadencji: Amy Barrett, Bret Kavanaugh i Neil Gorsuch. Przebywający w Mar-a-Lago na Florydzie były prezydent zareagował z furią i ogłosił, że jest „nieustannie politycznie prześladowany”.

Reklama