Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Covid w Rosji nie odpuszcza. Co czeka kibiców?

Polscy kibice oglądają mecz Polski ze Słowacją w Petersburgu. Polscy kibice oglądają mecz Polski ze Słowacją w Petersburgu. Kirill Kudryavtsev / Reuters / Forum
Rosja mierzy się z trzecią falą pandemii koronawirusa. Centrum zakażeń to Moskwa, która właśnie zanotowała rekordowy przyrost nowych zachorowań. Władze wprowadzają ostre restrykcje i zastanawiają się: kto jest temu winien?

W Rosji zarejestrowano do tej pory ponad 5,3 mln zachorowań na covid i 129 tys. zgonów. W poniedziałek potwierdzono 17,3 tys. nowych przypadków, z czego 7,5 tys. w samej Moskwie. W ostatni piątek i sobotę w stolicy padł rekord – 9 tys. infekcji. 90 proc. przypadków to teraz wariant delta, wykryty w lutym w Indiach, wykazujący co najmniej 40-proc. większą transmisyjność niż wariant brytyjski i 50-proc. wyższą niż ten z Wuhanu. „Znowu to samo. Ale konsekwencje będą poważniejsze” – stwierdził mer Moskwy Siergiej Sobianin.

Trzecia dawka Sputnika

Wariant delta jest groźny nie tylko ze względu na zjadliwość, ale i dlatego, że nie odpowiada na przyjęte metody leczenia covid-19. „Preparaty, które stosowaliśmy, są coraz mniej skuteczne” – skarży się lekarz ze szpitala klinicznego nr 52 w wywiadzie dla „The Moscow Times”. W tej samej rozmowie pracowniczka z placówki nr 50 dodaje: „To, czego dotąd używaliśmy, po prostu nie działa”. Dlatego szpitale, tak jak w poprzednich falach pandemii, zawiesiły rutynowe zabiegi. Tym razem jednak głównie w stosunku do niezaszczepionych pacjentów, z wyjątkiem przypadków zagrażających życiu, chorób onkologicznych i krwi. W Moskwie wrócą też szpitale polowe.

„Musimy szczepić jak najszybciej i stworzyć barierę dla wirusa” – mówił Sobianin. Słusznie: w 12-milionowej Moskwie zastrzyk przyjęło niewiele ponad 1,8 mln mieszkańców, ok. 10 proc.

Reklama