Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Legendarny Memoriał do likwidacji. Rosja nie bawi się w demokrację

Rosyjskie służby aresztują demonstranta przed sądem. Moskwa, 28 grudnia 2021 r. Rosyjskie służby aresztują demonstranta przed sądem. Moskwa, 28 grudnia 2021 r. AP Photo / EAST NEWS
Rosyjski Sąd Najwyższy zdecydował o likwidacji Memoriału. Wniosek w tej sprawie złożyła prokuratura, zarzucając stowarzyszeniu notoryczne łamanie ustawy o agentach zagranicznych. „Tworzy kłamliwy obraz ZSRR jako państwa terroru, uniewinnia i rehabilituje nazistowskich przestępców” – brzmiał główny zarzut.

Obrońcy zapowiedzieli odwołanie, a nawet walkę przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. W ich ocenie nie było podstaw do likwidacji stowarzyszenia, a wniosek prokuratora był motywowany politycznie. Tatiana Łuszkowa, jedna z obrończyń, przypominała dziś, że Memoriał zgodnie z wymogami ustawy o agentach zagranicznych przechodził audyty i oznaczał swoje materiały: książki, portale i konta w mediach społecznościowych. Tymczasem według prokuratury kilkunastu publikacji nie oznaczono prawidłowo, etykiety powinny zaś towarzyszyć nie tylko kontom w sieci, ale też poszczególnym postom. Rzecz w tym, że ustawa tego nie precyzuje.

Ołeh Sencow: Jak reżim dusi Ukraińców i Rosjan

Rosja. Rok ostrych represji

Nieprzypadkowo dzieje się to teraz. Wyrok dotyczy tzw. międzynarodowego Memoriału, czyli Międzynarodowego Stowarzyszenia Historyczno-Oświatowego, Dobroczynnego i Obrony Praw Człowieka, który status agenta zagranicznego otrzymał w 2016 r. W środę moskiewski sąd rozpatrzy analogiczny wniosek o likwidację jego oddziału: Centrum Praw Człowieka, który otrzymał tę etykietę jeszcze wcześniej, bo w 2014 r. Z kolei w poniedziałek 27 grudnia na 15 lat ciężkiej kolonii karnej został skazany historyk i szef karelskiego oddziału Memoriału Jurij Dmitrijew – także na zlecenie polityczne i w sfingowanym procesie o pedofilię.

Po roku ostrych represji wobec oponentów Kremla, uwięzieniu Aleksieja Nawalnego, stłumieniu protestów, które dwukrotnie przeszły przez kraj, i rozprawie z wolnymi mediami – przyszedł więc czas na wykończenie opozycji w sferze historii i pamięci. To rozprawa z „sumieniem Rosji”, bo tak nazywany jest Memoriał, który od ponad 30 lat przypomina o zbrodniach stalinowskich, gułagach, Katyniu czy – współcześnie – zbrodniach wojennych w Czeczenii.

Czytaj też: Pokrowo, piekło Nawalnego. Za murami kolonii karnej

Memoriał. Gaszenie „sumienia Rosji”

„Władze myślą, że jeśli zniszczą organizację, to zniszczą też narrację” – komentował Andriej Koliesnikow z moskiewskiego Centrum Carnegie. Memoriał to miliony rekordów w archiwach, dowodów i mozolnie odtwarzanych list tysięcy ofiar. To 60 oddziałów w 85 regionach Rosji. Dla prokuratury, a więc dla Kremla, to zatem „zagrożenie dla społeczeństwa”, w dodatku „ktoś za to wszystko płaci”. W domyśle: zewnętrzni wrogowie.

Przeciw likwidacji Memoriału nieliczni mają odwagę protestować. Gdy ogłaszano wyrok, pod gmachem sądu ponad sto osób skandowało: „Pozor!” (Wstyd!). Grupka szybko topniała za sprawą policji i sprawnych aresztowań wśród demonstrantów „nietrzymających reżimu sanitarnego”. Rosyjscy i zagraniczni ludzie kultury, sztuki, dziennikarze, naukowcy i laureaci Nobla podpisali się pod apelem do Putina o zatrzymanie procesu. Za Memoriałem wstawiły się organizacje broniące praw człowieka, jak Amnesty International, Human Rights Watch, Norweski Komitet Helsiński, Civil Rights Defenders. Prezydenci Polski, Litwy, Łotwy i Estonii przyjęli w listopadzie wspólne oświadczenie, potępiając plany zamknięcia stowarzyszenia. Petycję w jego obronie podpisało ponad 138 tys. osób.

Formalny sprzeciw kilku głów państw i listy protestacyjne nie wpływają jednak w żaden sposób na decyzje władz. Czy podnoszone we wspomnianym oświadczeniu prezydentów Andrzeja Dudy, Gintasa Nausedy, Alara Karisa i Egilsa Levitsa pytanie o to, czy „zadbamy o historyczną pamięć o zbrodniach popełnionych przez reżimy totalitarne”, skłoni Putina do zmiany decyzji? A może tylko uspokoi ich własne sumienia?

Czytaj też: Ukraińska wrzutka Putina. Czy NATO da się skusić?

Putin już nie udaje demokraty

Putin wie, że jeśli wyroki zapadną w czasie przerwy świąteczno-noworocznej, to reakcja świata będzie niegroźna. Nawet jeśli padną słowa krytyki, to z perspektywy USA i NATO ważniejsze będzie to, by nie zepsuć atmosfery przed zapowiedzianym na 12 stycznia szczytem Rosja–NATO. Czy awantura o Memoriał jest tego warta?

Maski w Rosji opadły – likwidacja Memoriału to symboliczny przełom. „Rosja i jej władze nie chcą już udawać demokracji. Wracamy do totalitaryzmu” – komentuje obrończyni praw człowieka Zoja Swietowa. Niezależny bloger Andriej Malgin w listopadzie przewidywał, że po skasowaniu stowarzyszenia władze będą mogły przyjąć ustawę o karnej odpowiedzialności za samo wspominanie stalinowskich represji. Nadzieję ma chyba tylko Elena Żernikowa, dyrektor „międzynarodowego” Memoriału, że jednak uda się zacząć wszystko od nowa.

Maski opadły też na Zachodzie. Bo realnie można liczyć tylko na słowa: oburzenie, niezgodę na likwidację tak legendarnej instytucji, potępienie i zapowiedź reakcji, która raczej nie nadejdzie. A skoro Białorusini nie byli w stanie wywalczyć sobie zmian demokratycznych, to tym bardziej nie uda się zdziesiątkowanej opozycji w Rosji.

Czytaj też: Wyrok ETPC. Rosja odpowiada za śmierć Litwinienki

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną