Podsłuchiwanie senatora Krzysztofa Brejzy, gdy kierował kampanią głównego przeciwnika obecnego rządu, odbiło się szerokim echem za granicą nie tylko dlatego, że o sprawie jako pierwsza poinformowała agencja Associated Press. Artykuły o ustaleniach badaczy z kanadyjskiego Citizen Lab dotyczące polskiego wątku afery z Pegasusem pojawiły się m.in. w „Washington Post”, „Politico”, „Guardianie”, ABC News i na branżowym portalu technologicznym TechCrunch.
Wielokrotnie wypowiadający się na ten temat w mediach polskich i zagranicznych John Scott-Railton z Citizen Lab podkreśla, że skala inwigilacji zastosowana wobec Brejzy, Romana Giertycha czy prokurator Ewy Wrzosek była niesłychanie intensywna, niespotykana w dotychczasowych badaniach jednostki. Po kilku tygodniach przestał jej zaprzeczać nawet PiS, który taktykę używania Pegasusa do walki ze swoimi krytykami współdzieli z całym szeregiem rządów autorytarnych na świecie.
Pegasus: Szpieg w smartfonie. Jak działa ten program?
Salwador. Pegasus wszedł wszędzie
W ubiegłym tygodniu Associated Press i hiszpański „El País” doniosły o ustaleniach Citizen Lab, potwierdzonych przez specjalistów z organizacji walki o prawa cyfrowe Access Now i Amnesty International. Wynika z nich, że co najmniej od 29 czerwca 2020 r. do 23 listopada 2021 za pomocą Pegasusa inwigilowano 22 reporterów kolektywu „El Faro”, największego niezależnego medium w Salwadorze. „El Faro” to właściwie gazeta dysydencka, prowadząca śledztwa na temat korupcji, nadużyć władzy, działania karteli narkotykowych i przemytników ludzi w całej Ameryce Środkowej.