Wprawdzie jako papież Joseph Ratzinger zaostrzył politykę Kościoła dotyczącą nadużyć seksualnych popełnianych przez duchownych, ale ustalenia raportu już wywołały poruszenie opinii publicznej. Poinformowały o nim w pilnych depeszach globalne media – BBC, agencja Associated Press, a także portal „Deutsche Welle”.
Pedofilia w niemieckim Kościele
Bulwersująca sprawa przestępstw pedofilskich w Kościele w Niemczech wstrząsa tamtejszych katolików od lat. Kolejne odsłony dramatu zawdzięczamy śledztwom dziennikarskim i kontrolom (także na zlecenie samego Kościoła) niezależnych kancelarii prawniczych. Najnowszy raport także przygotowała jedna z niemieckich kancelarii: Westphal Spilker Wastl. Praca trwała dwa lata; badano okres od 1945 do 2019 r.
Ustalono, że Ratzinger zaniechał podjęcia odpowiednich kroków prawnych w reakcji na doniesienia o przestępstwach popełnianych przez księży, gdy kierował jedną z najważniejszych diecezji w kraju. W sumie chodzi o cztery sprawy, w których można postawić mu zarzut o niewłaściwe postępowanie, twierdzi autor raportu Martin Pusch. Dwaj z księży pracowało i krzywdziło nieletnich, gdy Ratzinger stał na czele archidiecezji.
Kolejna sprawa dotyczy księdza spoza diecezji, któremu pozwolono w niej pracować, mimo że został wcześniej skazany przez sąd za granicą Niemiec, o czym Ratzinger wiedział. Kolejny przypadek to zgoda arcybiskupa na poddanie terapii w jego diecezji księdza pedofila i podjęcie przez niego pracy duszpasterskiej. Jak stwierdza Pusch, Ratzinger zaprzecza, że wiedział, jaka jest cała prawda we wszystkich przypadkach. Zdaniem prawnika trudno to jednak pogodzić ze stanem faktycznym wynikającym ze zbadanych dokumentów.