Gdy pokazuje się w telewizji lub na Zoomie, zawsze ma za sobą brytyjską flagę. Ostatnio, gdy kilka razy w tle pojawił się również ozdobny kominek, media zaczęły spekulować, czy oprócz premiera Liz Truss nie chce zastąpić także królowej, która często pokazuje się w podobnym entourage’u.
Dla szefowej brytyjskiej dyplomacji wrażenia wzrokowe są bardzo ważne. Wystarczy spojrzeć na ustawki dla fotoreporterów tylko z ostatnich kilku tygodni. Liz Truss na motorze (oczywiście brytyjski Triumph) w Tajlandii, Liz Truss przytula cielaka w Yorkshire, Liz Truss w hełmofonie wystaje z wieżyczki brytyjskiego czołgu na manewrach w Estonii – to akurat nieprzypadkowo inscenizacja słynnego zdjęcia Margaret Thatcher.