Rosjanie na Ukrainie zaczynają wyglądać tak, jakby przegapili ostatnie 30 lat w rozwoju myśli wojskowej – są ślepi i głusi, idą w ilość. Niestety, w przeszłości wygrali tak wiele wojen.
Taki obrazek z przeszłości: radzieccy żołnierze ruszają do ataku, a między nimi oficer z pistoletem, w furażerce zamiast hełmu. Odwraca się do swoich żołnierzy i krzyczy coś w rodzaju: „Za mną!”.
Jego postawa mogła kiedyś fascynować młodych czytelników serii z tygrysem. Ale przecież ów dowódca był niespełna rozumu – powinien siedzieć w punkcie dowodzenia na pierwszej linii i przez radio kierować walką, obserwując rozwój wydarzeń. Bo kiedy leci z żołnierzami do ataku, to oni powinni już wiedzieć, że mają przechlapane, skoro sam dowódca zdecydował się popełnić samobójstwo.
Polityka
12.2022
(3355) z dnia 15.03.2022;
Temat tygodnia;
s. 14
Oryginalny tytuł tekstu: "Na rzeź"