Świat

73. dzień wojny. Jak na użycie broni jądrowej zareaguje NATO?

Zniszczone osiedle mieszkaniowe po rosyjskim ostrzale w czasie inwazji na Ukrainę w Irpieniu, 7 maja 2022 r. Zniszczone osiedle mieszkaniowe po rosyjskim ostrzale w czasie inwazji na Ukrainę w Irpieniu, 7 maja 2022 r. Carlos Barria / Forum
Trwa dramatyczna bitwa o Donbas i mimo iż brak większych zmian linii frontu, walki i wzajemny ostrzał artyleryjski, przynoszący straty po obu stronach, nie ustają. Tymczasem wciąż martwi pytanie, co może zrobić Putin, kiedy zostanie całkowicie przyparty do muru.

Oczywiście wszystkie oczy zwrócone są na Izium, Jampił, Rubiżne, Sewerodonieck i Popasną. To właśnie w łuku tych miejscowości, wymienionych od zachodu na wschód, a następnie na południe, rozgrywają się losy kampanii w Donbasie. Co prawda walki wciąż toczą się w jednym miejscu, ale ich intensywność jest niezwykle ciężka. Rosjanie stopniowo posuwali się do przodu jeszcze w rejonie Lymana na wschód od Iziuma, ale i tam Ukraińcom nadludzkim wysiłkiem udało się przeprowadzić kontratak, który spowodował zatrzymanie sił rosyjskich. Obecnie o miasteczko Lyman toczą się ciężkie walki wśród miejskiej zabudowy, czego rosyjskie wojska bardzo nie lubią i z czym sobie nie radzą.

Czytaj także: Łuki, kleszcze i błoto. Jak Rosjanie utknęli w Donbasie

Jedynie na wschodzie, w samej głębi Łuku Słowiańskiego, Rosjanie znów wdarli się do wsi Wojewodiwka pomiędzy miasteczkami Rubiżne i Sewierodonieck. W sumie nie miałoby to wielkiego znaczenia, bowiem na zachód od Rubiżnego i Sewierodoniecka płynie rzeka Doniec stanowiąca dla rosyjskich wojsk przeszkodę na miarę Kanału La Manche. Problem polega jednak na tym, że przez rzekę trzeba też przewozić zaopatrzenie dla wojsk ukraińskich, a do tego potrzebny jest jakiś cały most. O ile stoi taki co najmniej jeden pod Sewierodonieckiem, o tyle nie jest pewne, czy ten, który był pod Rubiżnem, nadal się uchował. Na wojnie, jak to na wojnie – dziś most jest, a jutro go nie ma. A odbudować coś trudno, most pontonowy też niełatwo zmontować. Jeśli pod Rubiżnem żadnej przeprawy nie ma, to zapewne amunicję i inne potrzebne materiały do tego miasteczka wożono przez Sewierodonieck, przez tamtejszy most.

Reklama