Ukraińcy mówią, że chcą 300 czołgów, 600 bojowych wozów piechoty, 300 haubic, 100 wieloprowadnicowych wyrzutni... Widzicie to samo co ja? Pewnie nie, nie każdy ma bzika na punkcie wojskowości. Już tłumaczę.
Ukraina ma spore rezerwy osobowe, paradoksalnie większe niż Rosja. Wielu ludzi pracowało bowiem za granicą, a teraz broni swego kraju. Według „Gazety Prawnej” do ojczyzny wróciło ponad 850 tys. osób.
W większości zgłosili się do wojska lub obrony terytorialnej, bo do wojska przyjmuje się głównie tych, którzy mają już za sobą pełne przeszkolenie, a najlepiej służbę w strefie działań wojennych w Donbasie w latach 2014–22. Dlatego Ukraińcy na brak ludzi nie narzekają, w ich siłach zbrojnych służy 320 tys.