Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

105. dzień wojny. Rosja kosi dywanowo, ale niecelnie

Lej po bombie w okolicy Charkowa, 23 kwietnia 2022 r. Lej po bombie w okolicy Charkowa, 23 kwietnia 2022 r. Ukrainian Ground Forces / Reuters / Forum
Przed Ukrainą najtrudniejszy, krytyczny tydzień. Rosjanie rzucili wszystko, artyleria i lotnictwo atakują jak wściekłe. Niecelnie w większości, ale intensywność ostrzału i tak powoduje straty. Mają świadomość, że wkrótce do działań wejdą nowo formowane ukraińskie jednostki szkolące się na zachodnim sprzęcie. A wtedy różnie może być.

W Siewierodoniecku bez zmian. Ciężkie walki kosztują obie strony wiele wysiłku i ofiar. Sprowadzona tu rosyjska artyleria burzy wszystko. Niedługo nie będzie można mówić o walkach ulicznych, bo nie będzie ulic – tylko morze ruin i zawaliska. Będzie się ciężko tam poruszać. Jak znam Rosjan, gdyby Siewierodonieck został w ich rękach, toby go nigdy nie odbudowali, przybrałby formę nowoczesnej Troi, jak Mariupol. Słyszeliście, by wzięli się w Mariupolu za jakąś odbudowę? A ma to być niby teraz ich terytorium.

Bo Rosjanie potrafią głównie burzyć. Pod Mariupol sprowadzili moździerze samobieżne 2S4 Tulipan 240 mm. Takich dział oblężniczych dawno nikt na świecie nie używał. To absolutne kuriozum – jakiś czas temu w Rosji wycofano je z uzbrojenia, teraz wróciły do łask. Najpierw rujnowały Mariupol, niedawno objawiły się pod Siewierodonieckiem i są używane zgodnie z przeznaczeniem – do burzenia, jak średniowieczna bombarda albo niemiecki „Karl-Gerät” (znany też jako 54 cm Mörser „Thor”). Ten ostatni burzył Warszawę, nie tak dawno znaleziono na Świętokrzyskiej pocisk leżący tu od czasów II wojny światowej. Wbił się w ziemię i nie wybuchł, a ludzie przez 70 lat żyli obok tej tykającej bomby. Do rosyjskiego Tulipana jeszcze wrócimy, bo to szalenie ciekawa sprawa.

Rosjanie znów zaatakowali silnie pod Iziumem, tym razem przesuwając się nieco (1–2 km) w stronę Słowiańska. Do 7 czerwca praktycznie opanowali też cały północny brzeg Dońca w rejonie Łymanu, Jarowej i Swiatohirska. Spodziewane są teraz próby przekroczenia rzeki na południe, by wesprzeć kosztowne i krwawe natarcia spod Iziumu.

Reklama