Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Szok w USA. Sąd Najwyższy otwiera drzwi do delegalizacji aborcji

Protesty przed amerykańskim Sądem Najwyższym, który otworzył drzwi do zakazu aborcji w poszczególnych stanach. 24 czerwca 2022 r. Protesty przed amerykańskim Sądem Najwyższym, który otworzył drzwi do zakazu aborcji w poszczególnych stanach. 24 czerwca 2022 r. Evelyn Hockstein / Forum
Amerykański Sąd Najwyższy zniósł konstytucyjne gwarancje legalności przerywania ciąży, uchylając swoje orzeczenie z 1973 r., znane jako precedens Roe v. Wade. Pozwalało ono kobietom na aborcję do 24. tygodnia ciąży.

Unieważnienie Roe v. Wade oznacza, że poszczególne stany będą teraz mogły wprowadzać wszelkie, najdalej idące zakazy aborcji bez obaw, że będą uchylane jako niezgodne z prawem. Decyzja Sądu Najwyższego, zdominowanego przez konserwatywnych sędziów, jest sprzeczna z wolą większości Amerykanek i Amerykanów i wywołała szok. Może mieć rozległe skutki polityczne, przede wszystkim dla zbliżających się w tym roku wyborów do Kongresu.

Czytaj też: Do czego prowadzi nadużywanie klauzuli sumienia?

Hipokryzja konserwatywnych sędziów

Sąd wydał wyrok większością głosów 5 do 4. Za delegalizacją aborcji opowiedziało się pięcioro sędziów konserwatywnych: Clarence Thomas, Samuel Alito, Bret Kavanaugh, Neil Gorsuch i Amy Barrett. Troje ostatnich nominował Donald Trump. Przeciw uchyleniu Roe v. Wade głosowali Stephen Breyer, Elena Kagan, Sonia Sotomayor i prezes sądu John Roberts, który uchodził za umiarkowanego konserwatystę i przeciwnika aborcji (był nominowany przez prezydenta George′a W. Busha). Przyłączył się jednak do liberalnej mniejszości, oświadczając, że prawo do aborcji należało ograniczać stopniowo, a nie jednorazowym aktem sądu.

Sędzia Alito, który w imieniu większości ogłosił uzasadnienie decyzji, argumentował, że konstytucja USA nie wspomina o prawie do aborcji, więc rozstrzygnięcia w tej sprawie powinny należeć do stanów. Precedens Roe v. Wade uzasadniono w 1973 r. prawem do prywatności, na które powołuje się będąca częścią konstytucji Karta Praw (Bill of Rights). Komentatorzy w telewizji CNN zwrócili uwagę na hipokryzję argumentacji Alito – ten sam Sąd Najwyższy poprzedniego dnia zalegalizował noszenie przy sobie ukrytej broni palnej, choć druga poprawka, na którą powołują się zwolennicy swobodnego dostępu do broni, mówi tylko o jej posiadaniu, a nie noszeniu w miejscach publicznych.

Reklama