Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Płacić nie planują. Niemiecka prasa o reparacjach

Jarosław Kaczyński podczas ogłoszenia raportu w sprawie reparacji Jarosław Kaczyński podczas ogłoszenia raportu w sprawie reparacji Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Media w Niemczech przekonują, że żądanie reparacji przez szefa PiS to głównie spektakl na użytek wewnętrzny polskiej polityki. Nie znaczy to jednak, że o relacje z Polską nie należy już dbać.

Niemcy odnotowali czwartkowe wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, chociaż nie zrobiło raczej na nich wielkiego wrażenia. W mediach naszych sąsiadów przewija się kwota 1,3 bln euro, bo tyle po przeliczeniu ze złotych wynoszą żądania przedstawione przez PiS 1 września. Niemcy na każdym kroku podkreślają swoją odpowiedzialność za II wojnę światową. Nie znaczy to jednak, że jako element tej odpowiedzialności widzą również opłacenie tego horrendalnego rachunku.

Polacy gorzej potraktowani po wojnie, ale...

Dziennik „Die Welt” rozprawia się z argumentacją Kaczyńskiego, podając trzy powody, dla których żądanie reparacji jest dziś błędem. Pierwszy to przykłady z historii, np. po wojnie francusko-pruskiej w latach 1870–71 czy po I wojnie światowej, gdy zasądzone reparacje skutkowały tylko pogłębieniem nienawiści między sąsiadami. Poza tym ta dyskusja może prowadzić do absurdalnych rozliczeń – bo jeśli podsumowujemy straty poniesione przez Polskę, to powinniśmy też wziąć pod uwagę utratę niemieckich terenów na wschodzie, nazywanych u nas po wojnie Ziemiami Odzyskanymi. Wreszcie według „Welta” Kaczyński gra sprawą reparacji głównie na użytek wewnętrzny, mobilizując własny elektorat.

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” przyznaje, że Polacy mają prawo czuć się bardzo źle potraktowani po II wojnie. Zwłaszcza że ich sąsiedzi mogli liczyć na wyższe odszkodowania.

Reklama