Sytuacja na północnej części frontu rozwija się na szczęście po myśli wojsk ukraińskich. Kleszcze zaciskają się na rosyjskich wojskach w Łymaniu, który jest w tym rejonie największym osiedlem miejskim z dużą stacją kolejową. Na północ od miasta potwierdzone informacje mówią o zajęciu wsi Zełona Dołyna, skąd 80. Brygada Desantowo-Szturmowa ruszyła na południowy wschód, zajmując wieś Kołodiazi, leżącą tylko 5 km od miejscowości Zariczne. A przez tę ostatnią oraz przez sąsiednią wieś Torśke przebiega ostatnia droga zaopatrywania wojsk rosyjskich w Łymaniu. Walczą tam dwa rezerwowe bataliony rosyjskie BARS-13 i BARS-16 oraz ługańska 2. Brygada Zmechanizowana Gwardii im. Klimenta Woroszyłowa. Nie są to może wielkie siły, ale ich strata byłaby kolejnym ciosem dla Rosjan. I skoro tam siedzą, na coraz bardziej kurczącym się przyczółku, to znaczy, że dostali idiotyczny rozkaz ani kroku w tył. Kurczącym się, bo po zachodniej stronie ukraińskie wojska wkroczyły do Nowoseliwki. Po wschodniej jest jednak źle, bo Ukraińcy idą, omijając Jampił od wschodu w kierunku na Torśke, a od północy – jak wiadomo – na Zariczne. Rosjanom obecnie został kilkukilometrowy korytarz, przez który mogą zaopatrywać garnizon Łymania, ale niedługo i on się zamknie. Notabene z przyczółka na Dońcu na wschód od Jampiła ukraińskie wojska ruszyły nie tylko na północny zachód, na Torśke, ale też i na wschód, w stronę miasteczka Kreminna. Po utracie Łymania Rosjanom nie pozostanie nic innego, jak się cofnąć na linię rzeki Krasna, jakieś 30–40 km na wschód od rzeki Oskił, od której są stopniowo odpychani.
Nie tylko na południu zresztą. W okolicach Kupiańska ukraińskie wojska też zajęły kolejną wieś Kiwszariwka, leżącą na południe od wschodniej części Kupiańska, poszerzając swój przyczółek na rzece Oskił.