Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

318. dzień wojny. Z frontu nie ma dobrych wieści. Ale Ukraińcy są pomysłowi

Rakiety Sea Sparrow mają być w kolejnym pakiecie pomocy dla ukraińskiej armii. Na zdjęciu taka rakieta wystrzeliwana z lotniskowca USS Abraham Lincoln. Maj 2018 r. Rakiety Sea Sparrow mają być w kolejnym pakiecie pomocy dla ukraińskiej armii. Na zdjęciu taka rakieta wystrzeliwana z lotniskowca USS Abraham Lincoln. Maj 2018 r. Forum
Wiele nowego sprzętu różnej produkcji w większości armii świata spowodowałoby koszmar logistyczny i szkoleniowy. Zadziwiające, ale z pomocą państw zachodnich Ukraina jakoś sobie z tym radzi.

Niestety, z frontu nie ma dobrych wieści. Rosjanie skupili główny wysiłek na Sołedarze i zdołali wedrzeć się do centrum, zajmując ważny obiekt – kopalnię soli. Ważny, bo tereny przemysłowe, nawet zrujnowane, to dobre oparcie obronne. Skoro agresorzy przełamali tu ukraińską obronę, to znaczy, że uderzenie było bardzo silne. Co prawda północne i zachodnie obrzeża miasta dalej się bronią, ale przyszłość jest niepewna. Rano dotarła informacja, że w nocnej bitwie ukraińska 46. Brygada Powietrzno-Szturmowa (de facto piechota zmechanizowana, nazwa wynika z tradycji) zdołała odbić kopalnię GP Artemsol, czyli walki o centrum Sołedaru nadal się toczą. Zresztą nawet gdyby Rosjanie opanowali cały, to tragedii jeszcze nie ma, choć może to stworzyć trudniejszą sytuację dla obrońców Bachmutu.

Pod Swiatowem Rosjanie ponownie atakowali w kierunku na Stelmachiwkę i jak zwykle ponieśli spore straty. Aktywna jest tu 27. Sewastopolska Brygada Zmechanizowana Gwardii, która we wrześniu mocno ucierpiała pod Iziumiem, ale została uzupełniona rekrutami i sprzętem z magazynów. Walczy tutaj też 3. Wiślańska Dywizja Zmechanizowana z 20. Armii Gwardii, która poniosła wówczas mniejsze straty i również dostała uzupełnienia. Poza tym ciężkie walki trwały pod Kreminną – Rosjanie usiłują za wszelką cenę zlikwidować zagrożenie dla utraty miasta. Dalej, aż do samego Doniecka, najeźdźcy atakowali wzdłuż całej linii frontu, co kilkanaście kilometrów.

Można spytać: co z rozejmem Putina? Rosjanie stwierdzą po prostu: musimy odpowiadać na prowokacje, ogniem na ogień – naciągane, ale OK. Ale słać wojska do szturmów w różnych miejscach? Co to musiała być za prowokacja, że trzeba gnać kompanie na wrogie okopy? Ktoś się tam, po drugiej stronie, brzydko zachował? Pokazał język lub środkowy palec?

Reklama