Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

347. dzień wojny. Magazyny molochy piętą achillesową. Rosyjskie zaopatrzenie receptą na klęskę

347. dzień wojny. Służba w rosyjskiej logistyce to niezła fucha. Ale wielkie magazyny to słaba strona armii

Rosyjska amunicja pod Iziumem, grudzień 2022 r. Rosyjska amunicja pod Iziumem, grudzień 2022 r. AA/ABACA / Abaca Press / Forum
Rosyjska ofensywa narasta i robi się groźnie. Coraz większe siły rosyjskie naciskają coraz mocniej i ukraińskie wojska bronią swoich pozycji niemal na granicy wytrzymałości. Na szczęście Rosjanie mają swoją piętę achillesową – zaopatrywanie wojsk.

Wydaje się, że Rosjanie obecnie koncentrują swoje wysiłki na froncie północnym (od granicy Rosji do Dońca, mniej więcej wzdłuż granicy obwodów charkowskiego i ługańskiego) oraz na froncie wschodnim (w Donbasie), zaś na froncie południowym (od Doniecka na wschodzie po Dniepr na zachodzie) panuje względny spokój. Oczywiście Rosjanie nie byliby sobą, gdyby nie prowadzili ostrzałów artyleryjskich wzdłuż całego frontu, ale są one wyraźnie słabsze, ze średniej 60 tys. pocisków wystrzeliwanych dziennie w czerwcu i lipcu zeszli do 15–20 tys. obecnie. Wydaje się jednak, że nie jest to efekt braku amunicji do dział. Roczne zdolności produkcyjne Rosji oceniane są na 3 mln nabojów (pocisków i ładunków miotających) kal. 152 mm, co pozwala na wystrzeliwanie zaledwie 8,2 tys. pocisków dziennie, ale ocenia się, że Rosja dysponuje jeszcze zapasem 7 mln nabojów z lat poprzednich, a ponadto otrzymuje dostawy amunicji produkowanych w Korei Północnej. Swoją drogą, popatrzmy na skalę upadku rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego: w 1944 r. wyprodukowano w ZSRR 95 mln nabojów artyleryjskich, co pozwalało na dzienne wystrzeliwanie ponad ćwierć miliona pocisków artyleryjskich, czyli 12 razy tyle, ile Rosja zużywa obecnie w Ukrainie. A przecież naboje artyleryjskie z II wojny światowej niewiele się różnią od tych współczesnych. W ogóle wydaje się, że w latach II wojny światowej panował w ZSRR dużo większy porządek, bowiem te niewiarygodne ilości amunicji faktycznie docierały na front i były zużywane.

Reklama