Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

398. dzień wojny. Po co Rosji broń jądrowa w Białorusi? Kuriozalne posunięcie

Rosyjskie iskandery w czasie parady wojskowej w kwietniu 2022 r. w Moskwie Rosyjskie iskandery w czasie parady wojskowej w kwietniu 2022 r. w Moskwie Anton Novoderezhkin/TASS / Forum
Kiedy usłyszeliśmy o planach Putina rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej w Białorusi, uznaliśmy, że głupszego pomysłu rosyjski prezydent mieć już nie mógł. Broń jądrowa w Białorusi nie przyda się bowiem absolutnie do niczego.

Rosyjskie ataki pod Kupiańskiem i pod Swiatowem zostały w większości odparte, choć Rosjanie przesunęli się nieznacznie na zachód i zdobyli wieś Raihorodka. Nie jest to żadne przełamanie, takie pełzanie zdarza się Rosjanom w wielu miejscach frontu. Oczywiście atakowano też pod Kreminną i tradycyjnie już w kierunku Biłohoriwki, bez żadnych rezultatów.

Bachmut się nadal broni, choć wczoraj Rosjanie przesunęli się o kilka budynków dalej w północno-zachodniej części miasta. Po bokach miasta wszystkie rosyjskie ataki zostały natomiast odparte, a zatem wciąż nie zostało ono całkowicie okrążone.

Nieudane były też rosyjskie ataki na Awdijiwkę i w okolicach Doniecka, bowiem szturmy prowadzono na wszelkie możliwe pozycje obronne wokół miasta: na Wodiane po północno-zachodniej stronie lotniska w Doniecku, na Perwomajśke – 3 km dalej na zachód, na Newelśke – 4 km na południowy zachód od Perwomajśke, na Krasnohoriwkę – 6 km na południowy zachód od Newelśke i na Marjinkę – 4 km na południe od Krasnohoriwki i kilka kilometrów na zachód od Doniecka. W tym rejonie walczą głównie separatyści donieccy, ale pojawiły się też elementy Grupy Wagnera, choć raczej wykorzystywane do działań specjalnych, a nie do regularnych walk w mieście.

Natomiast na południowym odcinku frontu Rosjanie nadal nie atakują, przypuszczalnie oszczędzając siły na spodziewany ukraiński kontratak, który jeszcze co prawda nie nastąpił, ale co do którego nie mają złudzeń, że nadejdzie – i to właśnie tu, w kierunku Morza Azowskiego.

Reklama