Na wezwanie ówczesnego prezydenta jego fani mieli w ten sposób nie dopuścić do zatwierdzenia przez Kongres jego wyborczej porażki i przejęcia władzy przez Joe Bidena.
„Dumni chłopcy” Trumpa
Sąd przysięgłych, który w czwartek ogłosił werdykt w sprawie Proud Boys, czyli „dumnych chłopców”, obradował pięć dni po trwającym kilka miesięcy procesie. Na ławie oskarżonych zasiadło pięciu członków ugrupowania: Enrique Tarrio, Ethan Nordean, Joseph Biggs, Zachary Rehl i Dominic Pezzola. Za winnych sąd uznał wszystkich z wyjątkiem Pezzoli. Oprócz zarzutu antyrządowego spisku akt oskarżenia obejmował takie przestępstwa jak blokowanie oficjalnych procedur (zatwierdzenia wyniku wyborów), stawianie oporu policji w czasie zamieszek i niszczenie budynków rządowych. Czterem mężczyznom grozi do 20 lat więzienia.
Tarrio nie brał wprawdzie udziału w szturmie na Kapitol i 6 stycznia nie było go nawet w Waszyngtonie. Udowodniono mu jednak, że stworzył strukturę dowodzenia w Proud Boys i planował okupację budynków Kongresu. Z przechwyconych przez śledczych maili i SMS-ów wynikało, że szykował „rewolucję”, którą porównywał do ogłoszenia przez amerykańskich patriotów wojny o niepodległość przeciw brytyjskiej monarchii w 1776 r. Organizacja miała się za „żołnierzy” Trumpa, który w czasie debaty telewizyjnej z Joe Bidenem przed wyborami w październiku 2020 r. był pytany o Proud Boys i odpowiedział, zwracając się do nich: „Bądźcie gotowi!”.
Kto stoi za atakiem na Kapitol
To trzeci z kolei wyrok skazujący w sprawie prawicowych ekstremistów uczestniczących w wydarzeniach 6 stycznia 2021 r.