Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Trump oficjalnie uznany seksualnym drapieżcą. Ale czy to mu zaszkodzi?

E. Jean Carroll i Donald Trump E. Jean Carroll i Donald Trump Kena Betancur and Andrew KELLY / various sources / AFP / EAST NEWS
Sąd przysięgłych w Nowym Jorku orzekł, że Donald Trump dopuścił się napaści seksualnej na dziennikarkę E. Jean Carroll i szkalując ją jako „oszustkę i kłamczuchę”, zniszczył jej reputację. Co to może oznaczać dla jego politycznej przyszłości?

Były prezydent odpowiadał jako oskarżony w procesie cywilnym, więc mimo orzeczenia winy nie groziło mu więzienie, tylko kara finansowa. Sąd uznał, że ma zapłacić 5 mln dol. – 2 mln odszkodowania za atak seksualny i 3 mln rekompensaty za oszczerstwo. Po raz pierwszy w historii USA były prezydent został prawnie uznany za seksualnego drapieżcę.

Czytaj też: Kolejne kobiety występują przeciwko Trumpowi

Gwiazda Trumpa

Incydent będący przedmiotem pozwu miał miejsce wiosną 1996 r. Carroll, prowadząca rubrykę porad dla czytelniczek w magazynie „Elle”, oświadczyła, że została zgwałcona, ale sąd uznał, że nie ma na to wystarczających dowodów. Według jej zeznania Trump, wówczas znany w całej Ameryce biznesmen miliarder, spotkał ją w luksusowym nowojorskim domu towarowym Bergdorf Goodman, poprosił, by pomogła mu kupić prezent w dziale damskiej odzieży, i zwabił do przebieralni pod pretekstem, że chce, aby przymierzyła tam kostium, który sobie upatrzył. Zgodziła się, gdyż, jak twierdzi, była uradowana z kontaktu z celebrytą i zaproszenie uważała za „żart”. Tam jednak, jak zeznała, Trump przycisnął ją do ściany, ściągnął z niej rajstopy i majtki i zgwałcił.

Ze swoim oskarżeniem Carroll wystąpiła po raz pierwszy w 2016 r., kiedy Trump kandydował na prezydenta i kilkanaście innych kobiet oskarżyło go o seksualną napaść albo molestowanie. Na parę tygodni przed wyborami ujawniono nagranie, w którym chełpił się, że pozwala sobie bezkarnie na „łapanie kobiet za cipki”. W czasie niedawnych przesłuchań przed rozprawą z oskarżenia Carroll były prezydent – jak to pokazały telewizje – na pytanie, jak ocenia swoje wulgarne oświadczenie sprzed siedmiu lat, odpowiedział, że „od milionów lat” sławni mężczyźni zachowywali się tak bezceremonialnie wobec kobiet, a on jet przecież „gwiazdą”.

Reklama