Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Draka z Kaczorem

Draka z Kaczorem. Ron DeSantis rzucił wyzwanie Donaldowi Trumpowi. I ma plan

Ron DeSantis Ron DeSantis Giorgio Viera/AFP / EAST NEWS
Gubernator Florydy Ron DeSantis zgłosił się do wyścigu o republikańską nominację prezydencką. I najwyraźniej chce w nim pokonać Donalda Trumpa jego własną bronią.
Zwolennik DeSantisa przed Światem Walta Disneya.Octavio Jones/Reuters/Forum Zwolennik DeSantisa przed Światem Walta Disneya.

To miało być historyczne, pionierskie i nietuzinkowe otwarcie kampanii wyborczej. Nie na jakimś wiecu, nie na konferencji prasowej, nie na schodach ruchomych z nadobną żoną u boku (jak Donald Trump w 2015 r.). Gubernator Florydy Ron DeSantis postanowił ogłosić swoją kandydaturę do republikańskiej nominacji prezydenckiej na Twitterze, w rozmowie z jego właścicielem Elonem Muskiem, ekscentrycznym miliarderem, który dorobił się na produkcji samochodów elektrycznych i rakiet kosmicznych, ale ostatnio najczęściej przedstawia się jako obrońca wolności słowa we wszechświecie.

Obydwaj mieli na tym spotkaniu wiele zyskać. DeSantis – ogromną publiczność, bo Musk ma na swojej platformie 140 mln followersów. Z kolei Musk mógł udowodnić, że jego Twitter jest najbardziej wpływową platformą społecznościową w internecie. Kiedy Facebook i YouTube blokują użytkowników rozsiewających teorie spiskowe lub podburzających do przemocy (w tym Trumpa), Twitter – kupiony rok temu przez Muska – znosi wcześniejsze bany i zaprasza wszystkich do otwartej debaty! Jest miejscem, gdzie zdecydują się losy Ameryki i świata.

Plan był znakomity, ale skończył się kompromitacją. Twitter nie wytrzymał naporu zaledwie 600 tys. użytkowników, którzy zameldowali się, żeby wieczorem 24 maja posłuchać historycznej rozmowy. Przez ponad 20 minut na kanale panowała cisza, przerywana chaotycznym komunikatem „przepraszamy za usterki”. Kiedy wreszcie sytuacja została opanowana i DeSantis z Muskiem doszli do głosu, zostało już tylko 160 tys. słuchaczy.

Czy w owych feralnych 20 minutach w głowie Muska pojawiła się refleksja, że zwolnienie 80 proc. pracowników Twittera, w tym większości inżynierów, było pochopne? Tego nie wiemy. Wiemy za to, że cały internet śmiał się do rozpuku, w szczególności dwaj główni rywale DeSantisa w wyborach.

Polityka 23.2023 (3416) z dnia 30.05.2023; Świat; s. 47
Oryginalny tytuł tekstu: "Draka z Kaczorem"
Reklama