Zacznijmy od sytuacji na froncie, który pozostaje statyczny mimo zaciętych walk. Rośnie nacisk Rosjan na odcinek północny, przy granicy obwodów ługańskiego i charkowskiego. We wczorajszej potyczce w okolicach miejscowości Nowoseliwskie, nieopodal stacji kolejowej Kuzemiwka, wzięła udział 27. Brygada Zmechanizowana Gwardii, część 1. Armii Pancernej Gwardii. Uzupełnienia, którymi Rosjanie się tutaj wzmacniają, najwyraźniej wchodzą powoli do walki.
Czytaj też: Szczyt NATO. Jakie gwarancje dla Ukrainy i co z postulatami Polski
Rosjanie zaatakują na północy?
Przypomnijmy, że nie były to zwyczajne uzupełnienia, „mięsny wkład” do pojazdów opancerzonych, ale w większości żołnierze po służbie zasadniczej, którzy z miejsca zostali zmobilizowani. Oni zdążyli odbyć jakieś szkolenie. Oczywiście zasilili szeregi tylko wybranych formacji. Nie należy do nich 41. Armia Ogólnowojskowa, pod którą podlega 74. „Zwienigorodzko-Berlińska” Brygada Zmechanizowana Gwardii, walcząca na rogatkach miejscowości Torśkie, gdzie najwyraźniej utknęła i nie może przełamać obrony miasteczka. A raczej ruin, które po nim pozostały.
Coraz więcej wskazuje na to, że Rosjanie zaczną ofensywę na tym odcinku. Świadczy o tym koncentracja wojsk powietrznodesantowych, prywatnych firm wojskowych (Fakieł, Weterany), jednostek rezerwowych BARS i Sztorm-Z. Dołączają też Czeczeńcy, ale najpewniej jako oddziały zaporowe, które w razie potrzeby będą strzelać w plecy wycofujących się Rosjan.