516. dzień wojny. Putin dał pokaz. Jak przyspieszyć ofensywę i odwrócić losy starcia z Rosją
I kto nam powie, że Putin nie lubi symbolicznych gestów? 23 lipca gościł w Petersburgu Aleksandra Łukaszenkę. W czasie zwiedzania twierdzy Kronsztad na wyspie Kotlin, jakieś 20 km od miasta, towarzyszył im burmistrz Aleksandr Biegłow oraz Ksenia, młodsza córka Siergieja Szojgu. Zarówno Szojgu, jak i Biegłow to zagorzali przeciwnicy Jewgienija Prigożyna. A to nie wszystko. Po zimie 1920/1921 w Kronsztadzie marynarze Floty Bałtyckiej zaprotestowali przeciwko bolszewikom. Flota, dowodzona przez działacza komunistycznego Fiodora Raskolnikowa, głodowała bez dostaw, co 2 marca 1921 r. wywołało gwałtowny bunt marynarzy pod przewodem Stiepana Petriczenki. Część bolszewików zbiegła, uciekając po zamarzniętej Zatoce Fińskiej, część aresztowano. Żołnierze odmówili stłumienia buntu swoich towarzyszy, nie byli to wszak żadni białogwardziści czy burżuje, ale prości marynarze. Tłumić protesty ruszyła więc grupa ludzi oddanych Leninowi. Byli wśród nich awanturnicy, jak bolszewicki marynarz Paweł Dybienko, wylany ze wszystkich stanowisk po bitwie pod Narwą, komendant szkoły kadetów Iwan Fiedko czy oficer Witowt Putna, który podpadł po bitwie warszawskiej. Inna sprawa, że całą trójkę zlikwidowano w czasie stalinowskich czystek…
Wymowa tej wizyty jest aż nadto widoczna. Zarówno wobec marynarzy w Kronsztadzie, jak i wobec Prigożyna wojsko zachowało dość bierną postawę. W Rosji Grupę Wagnera traktowano zresztą jak część armii. Ale władza sobie poradziła. Stiepan Petriczenko zbiegł do Finlandii, najemnikom zezwolono wyjechać na Białoruś. Trzeba przyznać, że Petriczenko ostatecznie źle skończył, umarł w wieku 55 lat i choć trochę to trwało, to jednak dosięgła go karząca ręka sprawiedliwości ludowej…
Ukraińcom brak wsparcia lotniczego
W niedzielę Ukraińcy kontynuowali działania ofensywne na południowym odcinku frontu.