Samo słabnięcie rubla nie jest sytuacją wyjątkową, Rosja przeżyła niejeden kryzys finansowy. Problemem jest jednak niestabilność waluty, a w zasadzie zły stan gospodarki, która przetrwała wprawdzie pierwsze uderzenie sankcji, lecz kolejne już znacznie gorzej. Od grudnia 2022 r. kumulują się skutki wojennego zaangażowania, zachodnich restrykcji i nieskutecznych decyzji władz. I stąd kłopoty rubla.
Rubel traci na wartości
Spadek wartości waluty wywołało wiele czynników, ale trzy można uznać za najważniejsze. Po pierwsze, słaby bilans handlowy. „W tym roku Rosja ma duże problemy z eksportem” – mówiła w lipcu agencji Interfax szefowa Banku Centralnego Elwira Nabulina. To skutek odcięcia się Europy od rosyjskich węglowodorów. Eksport od stycznia do maja spadł o 40 proc., import wzrósł o 15 proc. Do kraju napłynęło zatem mniej waluty, a jest potrzebna, bo Rosja prowadzi tzw. import równoległy (poprzez pośredników) zachodnich towarów – tłumaczyła Nabulina.
Po drugie, odpływ kapitału (władze starają się ten czynnik zbagatelizować). Rynek Rosji opuszczają głównie zagraniczne firmy. „Dopływ waluty maleje, odpływ kapitału rośnie” – oceniła w lipcu w rozmowie z „Financial Times” Aleksandra Prokopienko z Carnegie Eurasia Center, była urzędniczka Banku Centralnego. Od początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę Rosjanie przetransferowali na zagraniczne konta ponad 40 mld dol. depozytów. Dużą falę odpływu oszczędności za granicę odnotowano we wrześniu 2022 r.